A A+ A++

Sprawa jest bardzo złożona. Choć do zdarzenia doszło w grudniu 2014 r., do dzisiaj nie wiadomo nawet, jaki był dokładny jego przebieg. Łukasz uważa, że padł ofiarą brutalnej napaści policjanta, przez którego omal nie stracił życia. Z kolei funkcjonariusz, którego sprzymierzeńcem od początku jest prokuratura, stoi na stanowisku, że wykonywał jedynie obowiązki służbowe i nie ma tu mowy o przekroczeniu uprawnień.

Jak doszło do postrzelenia mężczyzny?

Fakty w tej sprawie są takie: Łukasz rozmawia ze swoimi kolegami przy wieży ciśnień na ul. Obrońców Tobruku w Nysie, gdy zauważa podjeżdżający do nich radiowóz. Dalej każda ze stron podaje swoją wersję zdarzeń. Łukasz wsiada do swojego auta, by – zdaniem samej ofiary – je przeparkować, ponieważ nie chciał otrzymać mandatu za nieprawidłowe parkowanie. Z kolei policjant uważa, że ofiara próbowała uciec i przejechać go autem, dlatego miał prawo oddać w jej stronę strzał z ostrej amunicji.

Ostatecznie kula trafiła Łukasza w ramię, w wyniku czego przez wiele tygodni musiał się rehabilitować. Prokuratura prowadziła w tej sprawie dwa postępowania. Pierwsze, czy policjant nie przekroczył uprawnień, oraz drugie dotyczącego tego, czy Łukasz chciał go przejechać. Obie sprawy zostały umorzone. Prokuratura prawomocnie zamknęła oba postępowania, a pokrzywdzonemu pozostało jedynie skierowanie do sądu prywatnego aktu oskarżenia.

Strony zarzucają się pozwami cywilnymi

Co zaskakujące, przeciwko Łukaszowi również toczy się sprawa cywilna, którą wytoczył mu policjant. Oskarżył go o naruszenie nietykalności funkcjonariusza w celu zaniechania przez niego wykonywania obowiązków służbowych.

Postępowanie, w którym Łukasz występuje w charakterze oskarżonego, toczy się przed Sądem Rejonowym w Nysie. Postępowanie, w którym Łukasz występuje jako oskarżyciel, a oskarżonym jest policjant, miało toczyć się przed tym samym sądem, ale prokuratura złożyła wniosek o skierowanie sprawy na posiedzenie i jej umorzenie.

Z tym jednak nie zgodził się sąd, który uznał, że konieczne będzie przeprowadzenie rozprawy.

Prokuratura zasięga opinii innych policjantów

– W sprawie były wykonane dwie opinie na wniosek prokuratury. Niestety, wbrew zaleceniom sądu druga opinia ponownie została wykonana przez funkcjonariusza policji na potrzeby postępowania, które było prowadzone przeciwko funkcjonariuszowi policji. Pokrzywdzony przedstawił opinię profesora Uniwersytetu Wrocławskiego, która wskazuje na zasadność zarzutów stawianych przez pokrzywdzonego – wyjaśnia Łukasz Wójcik, pełnomocnik ofiary.

Obrona chce sporządzenia ponownej opinii, przeanalizowania zapisu z monitoringu miejskiego oraz przeprowadzenia eksperymentu procesowego, który ma wyjaśnić, jaki był dokładny przebieg tego zdarzenia.

– Uważamy, że doszło do przekroczenia uprawnień przez policjanta, który posłużył się bronią w sposób niezgodny z ustawą i doprowadził do znacznej szkody u poszkodowanego – tłumaczy adwokat.

Policjant od pięciu lat czuje się bezkarny

Policjant od początku sprawy tłumaczy, że ofiara tych zdarzeń próbowała go staranować, a oddanie strzału było usprawiedliwione.

– Uważam, że zebrany materiał dowodowy w tej sprawie jednoznacznie wskazuje, że nie miałem zamiaru popełnić zarzucanego mi czynu – tłumaczył na posiedzeniu oskarżony policjant Łukasz K.

Na korytarzu sądowym, gdy oskarżony opuszczał budynek, rodzina Łukasza krzyczała w jego stronę, że omal nie odebrał życia ich dziecku. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł8 aplikacji dla motocyklisty
Następny artykułZbliża się jubileusz 45-lecia klubu honorowych krwiodawców