Prima aprilis to święto robienia żartów obchodzone 1 kwietnia w wielu krajach na świecie. To dzień, kiedy można bezkarnie robić psikusy zarówno bliskim, jak i nieznajomym. Cieszy się popularnością nie tylko wśród dzieci, ale również w gronie dorosłych. Ale uwaga! Każdy z nas może paść ofiarą żartu, więc należy zachować czujność.
Dosłowne tłumaczenie tego łacińskiego wyrażenia to „pierwszy kwietnia”. Jest to czas, kiedy różnego rodzaju żarty i niewinne oszustwa są jak najbardziej dozwolone. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie sprawiały one nikomu przykrości – w tym dniu powinni śmiać się wszyscy, również „ofiary” żartu.
Chcesz zrobić komuś dowcip na prima aprilis?
Pamiętaj:
- Znaj umiar. Zawsze kontroluj sytuacje i miej świadomość, kiedy powiedzieć magiczne „to był żart!”. W innym przypadku niewinny dowcip może spowodować niepotrzebną frustrację, a czasem nawet zupełnie niezamierzoną awanturę.
- Przemyśl każdą psotę, aby żarty rzeczywiście były śmieszne i nie pociągały za sobą żadnych poważnych konsekwencji.
- Nie żartuj z tematów newralgicznych – szczególnie, jeśli są one istotne dla osoby, której chcemy zrobić dowcip. Odrzuć więc tematy chorób i śmierci, omijaj też żarty związane z tragicznymi wydarzeniami, np. atakami terrorystycznymi czy wojną.
- Psikusy związane ze zdrowiem, zagrożeniem życia, zwolnieniem z pracy lepiej odłożyć na bok i sięgnąć po te mniej szkodliwe.
- „Czarny humor” nie jest dla wszystkich. Zastanów się, na co możesz sobie pozwolić w przypadku konkretnej osoby i jak powinna ona zareagować na zaplanowany żart.
- Pod żadnym pozorem nie wolno bezpodstawnie alarmować służb ratunkowych oraz zajmować linii telefonicznej numeru 112 bez wyraźnej nagłej potrzeby. Takie zachowanie może grozić poważnymi konsekwencjami.
/asp. Ewelina Mazur/
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS