A A+ A++

Dwa urządzenia służące do kradzieży aut metodą “na walizkę” zarekwirowali w ostatnich tygodniach gdańscy policjanci. Posiadanie takich urządzeń jest jedynie wykroczeniem, a nie przestępstwem. Policji nie udało się połączyć ich właścicieli z konkretnymi kradzieżami.

O tym, że w Trójmieście doszło do kradzieży samochodów metodą “na walizkę” pisaliśmy miesiąc temu. Wówczas jednak były to tylko spekulacje, bo nie udowodniono, że w opisywanych przypadkach samochody skradzione zostały właśnie w ten sposób.

Dziś wiadomo już na pewno, że sprzęt służący do kradzieży dokonywanych w ten sposób pojawił się w Gdańsku.

– W ostatnim czasie zatrzymaliśmy do kontroli drogowej kierowców volkswagena oraz bmw. W ich autach znaleźliśmy urządzenia elektroniczne służące do kradzieży aut “na walizkę” – mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Sprzęt nie znalazł się u wiozących go osób przez przypadek. Oba urządzenia były sprytnie ukryte: jedno znajdowało się w obudowie od konsoli do gier, a kolejne w obudowie telewizyjnego dekodera.

– W wyniku kontroli policjanci zabezpieczyli łącznie przedmioty o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych, a wobec sprawców wykroczeń sporządzili wnioski o ich ukaranie i skierowali je do sądu – dodaje Kamińska.

Czym jest kradzież “na walizkę”?

Kradzież metodą “na walizkę” jest wyjątkowo trudna do wykrycia, bo złodziej dokonuje jej praktycznie bez fizycznej ingerencji. Jeżeli dysponuje on skanerem, wzmacniaczem sygnału oraz specjalnym urządzeniem imitującym później sygnał pilota (jest ono przeważnie przenoszone w walizce – stąd nazwa tej metody), to może bez trudu ukraść auto z technologią keyless, czyli z bezkluczykowym otwieraniem i uruchamianie pojazdu.

Czytaj też: Ostrzegamy przed sztuczkami samochodowych rabusiów

Złodzieje najczęściej stosują tę metodę w przypadku aut zaparkowanych przy domach jednorodzinnych. Podchodząc blisko budynku mogą łatwo “ściągnąć” sygnał z pilota do auta. Cały proceder trwa kilkadziesiąt sekund – tyle czasu potrzeba, by samochód zniknął.

Jak nie dać się okraść “na walizkę”?

Gdańscy policjanci radzą, co zrobić, by ustrzec się przed złodziejami:

  • nie powinno się zostawiać kluczyków emitujących sygnał w pobliżu okien lub drzwi wejściowych od domu; przestrzegając tych zasad, uniemożliwimy kradzież naszego samochodu metodą “na walizkę”;
  • parkując samochód wybierajmy miejsca objęte działaniem kamer monitoringu i które są oświetlone;
  • zaopatrzmy się w certyfikowane etui na kluczyki typu keyless, które zapobiegnie przechwyceniu emitowanego sygnału;

warto także stawiać na systemy pozwalające odzyskać pojazd po kradzieży: może być to np. monitoring radiowy, którego system jest odporny na działanie zagłuszarek stosowanych przez złodziei samochodów. Na rynku jest obecnie wiele firm oferujących takie zabezpieczenia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMam 42 lata i wiele porażek za sobą. To była ostatnia próba. Laureat Bestsellera w szczerej rozmowie
Następny artykuł“Misja na czterech łapach”. Dwie młode kielczanki uczą swoich rówieśników jak pomagać zwierzętom i dbać o ich prawa