A A+ A++

Cofanie liczników to przestępstwo, ale mimo wszystko praktykowane na ogromną skalę. Teraz to się zmieni. Od stycznia podczas rutynowej kontroli policjanci sprawdzają nie tylko trzeźwość kierowcy, lecz także weryfikują stan licznika w aucie. Nowe regulacje są dla wielu kierowców kontrowersyjne. Według nich policjanci nie powinni sprawdzać licznika m.in. w sytuacji, gdy pojazd jest holowany lub przewożony na lawecie.

AGNIESZKA JASKULSKA

Zasada jest prosta: im mniej przejechanych kilometrów, tym wyższa wartość auta. W niektórych przypadkach kupujący używane samochody mieli duży problem ze sprawdzeniem, czy ktoś majstrował przy liczniku. Często kończyło się to dla kupującego przepłaceniem za auto, które w rzeczywistości miało znacznie więcej przejechanych kilometrów, niż pokazywał to wskaźnik na liczniku. Nielegalny proceder jest praktykowany na ogromną skalę nie tylko w Polsce. 

W tym roku weszły w życie nowe przepisy, które mają ukrócić ten proceder. Podczas rutynowej kontroli policjanci będą sprawdzali nie tylko trzeźwość kierowcy, ważność ubezpieczenia, czy stan techniczny samochodu, lecz także będą weryfikować stan licznika. – Policjanci porównują stan licznika z ostatnim zapisem wprowadzonym przez diagnostów podczas wykonywania badań technicznych. Stan licznika jest weryfikowany w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców – tłumaczy nadkom. Daniel Niezdropa z Powiatowej Komendy Policji w Otwocku. – W przypadku podejrzenia, że w samochodzie dokonano niezgodnej z prawem korekty, tj. stwierdzono rozbieżność wskazań licznika z wpisem do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, policjanci sporządzają dokumentację i  wszczynają postępowanie przygotowawcze – podkreśla nadkom. Niezdropa. 

Funkcjonariusze z otwockiej drogówki podczas rutynowej kontroli w powiecie otwockim ujawnili kilka samochodów, w których ktoś manipulował przy liczniku. – Ujawniono sześć przypadków rozbieżności stanu licznika, które dały podstawę do tego, aby dokładniej wyjaśnić, w jaki sposób powstała różnica w przejechanych kilometrach między tym, co wskazywał licznik w aucie, a tym, co zostało zarejestrowane w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców –  mówi nadkom. Daniel Niezdropa. Sprawy są w toku. Za zmniejszenie rzeczywistego przebiegu można trafić do więzienia nawet na pięć lat. 

Nowe regulacje są dla wielu kierowców kontrowersyjne. Według nich policjanci nie powinni sprawdzać licznika m.in. w sytuacji, gdy pojazd jest holowany lub przewożony na lawecie. Warto przypomnieć, że już od tego roku oprócz przebiegu pojazdu sprawdzany będzie także numer VIN, podwozia, czy ramy (dotyczy to pojazdów, które nie są zarejestrowane i są przedmiotem obrotu handlowego na terenie Polski). 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKonferencja naukowa (8.02)
Następny artykułWładze Chin sprowadzą z zagranicy mieszkańców miasta dotkniętego wirusem