Zgłoszenia, które niemalże codziennie otrzymują policjanci dotyczące oszustw, pokazują, że pokrzywdzonymi są także osoby młode. Pomimo licznych apeli umieszczanych za pomocą różnych mediów o sposobach, jakimi posługują się sprawcy i apelach o nieprzykazywaniu danych poufnych nikomu, oszuści ciągle znajdują nowe ofiary i wzbogacają się na ich braku ostrożności. A przecież wystarczy, aby nie udostępniać haseł, pinów i swoich danych osobowych…
Dopóki społeczeństwo nie zrozumie, że dane poufne należy bardzo skrycie chronić i nie udostępniać ich nikomu, dopóty oszuści będą nabijać swoje kieszenie wyłudzonymi pieniędzmi swoich ofiar. Skala oszustw za pomocą internetu ciągle rośnie. Najpopularniejszym sposobem jest kontaktowanie się rzekomego kupującego z osobą wystawiająca jakiś przedmiot na popularnym portalu zakupowym. Odbywa się to już za pomocą popularnego komunikatora. Tam właśnie kupujący prosi o podanie danych poufnych takich jak: numery CCV karty, piny, hasła i loginy do bankowości elektronicznej czy dane osobowe.
Nawet to, że ktoś żąda takiego kompletu danych poufnych, nie wzbudziło żadnych podejrzeń u 31-letniej siemianowiczanki. Sprawcy wysłali oferującej sprzedaż kobiecie link w celu potwierdzenia transakcji. Tam kobieta miała wpisać wszystkie wyżej wymienione dane. Dzięki temu, że to zrobiła, z jej konta zniknęło prawie 1500 złotych.
Kolejny raz ostrzegamy, że najlepszym sposobem, aby uniknąć utraty pieniędzy jest własna czujność. Nikomu nie można udostępniać danych poufnych takich jak: numery CCV karty, piny, hasła i loginy do bankowości elektronicznej czy dane osobowe. Z takimi danymi w wirtualnym świecie oszustom zajmuje dosłownie sekundę to, aby pozbawić nas oszczędności życia, a mało tego, aby zaciągnąć jeszcze różne pożyczki czy kredyty.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS