A A+ A++

W ciągu jednego dnia, w podobnych godzinach mieszkańcy gminy Wyrzysk otrzymali telefony od oszustów. Pod pretekstem wypadku wnuczki, córki oraz pobytu w szpitalu próbowali wyłudzić pieniądze. Czujność mieszkańców oraz ich ostrożność zapobiegła utracie pieniędzy w kwocie ponad 80 tysięcy złotych.

W czwartek, 10 maja bieżącego roku, około godziny 11 na telefon stacjonarny jednej z mieszkanek gminy Wyrzysk zadzwoniła oszustka. Kobieta usłyszała w słuchawce zrozpaczony głos młodej dziewczyny, która podawała się za jej wnuczkę. Oświadczyła, że wspólnie z chłopakiem jechali samochodem i mieli wypadek, w którym potrącili kobietę na przejściu dla pieszych. Zostali zatrzymani i są przesłuchiwani przez prokuratora w Komisariacie Policji w Wyrzysku. Jedyna szansa, aby uchronić się od aresztu to wpłata kaucji w wysokości 8 tysięcy złotych. Kobieta odpowiedziała, że ma tylko tysiąc złotych. Wnuczka była niepocieszona, ale powiedziała, że nawet taka kwota może być pomocna i zadeklarowała przyjazd po gotówkę. Kobieta zorientowała się, że cała historia może być wymyślona przez oszustów. Skontaktowała się ze swoją rodziną, aby zweryfikować informację. W momencie, kiedy potwierdziła, że jest to nieprawda zgłosiła całą sprawę na Policję. Jak się okazało, nie był to jedyny przypadek tego dnia.

O tej samej godzinie do kolejnej z mieszkanek Wyrzyska zadzwonił podobny telefon. Zapłakana dziewczyna również przedstawiła historię związaną z wypadkiem drogowym, ale spowodowanym przez matkę wnuczki. Kobieta od razu zorientowała się, że rozmowa prowadzona jest przez oszustów ponieważ jej rodzina od dłuższego czasu przebywa za granicą.

Trzeci przypadek nastąpił około godziny 13. Metoda była bardzo podobna. Na telefon stacjonarny mieszkańców gminy Wyrzysk zadzwoniła przerażona kobieta, która podawała się za ich córkę. Również przedstawiła historię, że miała wypadek, przez który znalazła się w bydgoskim szpitalu. Na domiar złego jest sprawcą zdarzenia i grozi jej areszt, a aby go uniknąć musi wpłacić kaucję w wysokości 80 tysięcy złotych. Oszustka prowadziła umiejętną rozmowę przez ponad 40 minut. Mieszkańcy gminy Wyrzysk początkowo uwierzyli w jej historię. Byli gotowi nie tylko wypłacić gotówkę, ale także dowieźć ją do Bydgoszczy. Na szczęście, w pewnym momencie postanowili sprawdzić czy taka sytuacja jest prawdziwa i skontaktowali się z rodziną. Okazało się, że nikt z ich bliskich nie miał żadnego wypadku, a cała rozmowa służyła temu, aby wyłudzić od nich pieniądze.

Przykładów działania oszustów jest wiele. W powyższym przypadku przestępcy wybierają stacjonarne numery telefonów, aby w domyśle skontaktować się z osobami starszymi i przedstawić im historię o ich rodzinie, która pilnie potrzebuje pomocy. Seniorzy w takich sytuacjach mogą podchodzić bardzo emocjonalnie, co często usypia ich czujność oraz ostrożność. Apelujemy, aby zawsze w tego typu przypadkach bezwzględnie zakończyć rozmowę i skontaktować się z najbliższymi, a także poinformować o próbach oszustwa najbliższą jednostkę Policji.

sierż. Wojciech Zeszot
zdjęcie ilustracyjne / źródło internet

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAntyrosyjskość Bidena? Radziejewski: Znacznie mniejsza, niż wynika z jego słów
Następny artykułProjekt ustawy o związkach partnerskich w litewskim Sejmie