A A+ A++

Policjanci z pabianickiej drogówki po pościgu zatrzymali dwóch mężczyzn. Kierujący fiatem, przekroczył prędkość i nie zatrzymał się do kontroli. 35-latek za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.

22 kwietnia 2023 roku o godzinie 20.00 policjanci z drogówki na ulicy Pabianickiej w Chechle Pierwszym zauważyli kierującego, który jechał zbyt szybko. Policjant dokonujący pomiaru prędkości polecił kierującemu natychmiastowe zatrzymanie się do kontroli. Mężczyzna prowadzący pojazd początkowo zwolnił i zjechał do krawędzi jezdni, jednak po chwili podjął próbę ucieczki i oddalił się w kierunku Pabianic. Funkcjonariusze natychmiast podjęli pościg za kierującym, który jechał czerwonym fiatem w towarzystwie innego mężczyzny. W akcję włączyły się dwa inne patrole. Jeden z nich zauważył pozostawiony pojazd na ulicy PCK w Pabianicach. Auto było pozamykane, a w środku nikogo nie było. Z kolei drugi patrol dostrzegł uciekinierów na skrzyżowaniu ulic Grota Roweckiego i Bugaj. Obaj zostali zatrzymani i przewiezieni do pabianickiej komendy Policji. Okazało się, że za kierownicą fiata siedział 35-letni łaskowianin, który prowadził pojazd pomimo cofniętych uprawnień. Mężczyzna wiózł właściciela samochodu, który nabył auto kilka godzin wcześniej. 31-latek miał kluczyki od fiata przy sobie, ukrył je w bieliźnie. Mężczyźni zostali już przesłuchani. 35-latek za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem. Przypominamy, że za niezatrzymanie się do kontroli i kontynuowanie jazdy grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Sierż. szt. Agnieszka Jachimek

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Dąbrowa Górnicza: Niebezpieczny przestępca w rękach policji
Następny artykułWystarczył dobry mecz. Polak wyróżniony w Bundeslidze. Sygnał dla Santosa?