Marcina S. można nazwać człowiekiem orkiestrą. Na zlecenie gmin łapie niebezpieczne psy, zbiera padłą zwierzynę, odławia dzikie zwierzęta, czasem też do nich strzela. Jest nie tylko hyclem, ale też sokolnikiem, myśliwym i domorosłym rusznikarzem.
Jego metody budząwątpliwości. Z zimną krwią na oczach ludzi zastrzelił dzika – zdaniem prokuratury bezpodstawnie. Naraził też na niebezpieczeństwo zdrowie i życie wilka, którego nieudolnie ścigał.
Hycel z negatywną opinią
Ustaliliśmy, że w lutym 2019 r. policja interweniowała w domu Marcina S. w Mosinie pod Poznaniem. Doszło tam do awantury. Według naszych informacji hycel zaatakował swoją żonę, rzucił się na nią, próbował dusić. Ich córka wezwała policję. Dziś małżeństwo jest już po rozwodzie, a zaatakowana kobieta nie wniosła oskarżenia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS