Mniejsze natężenie ruchu nie oznacza, że przepisy kodeksu drogowego można traktować wybiórczo. Od tygodnia, praktycznie codziennie, mundurowi zatrzymują prawa jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 50 km/h w obszarze zabudowanym. Ostrzegamy, nie będzie pobłażania dla piratów drogowych, którzy zbyt mocno dociskają pedał gazu. Muszą się liczyć z utratą prawa jazdy na 3 miesiące, 500-złotowym mandatem i 10 punktami karnymi.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni znacznie spadło natężenie ruchu drogowego. Mniej pojazdów wyjeżdża na ulice Bielska-Białej i powiatu bielskiego. Ruch na ulicach jest mniejszy, przejechać można łatwiej i sprawniej, ponieważ nie trzeba stać w korkach, czekając kilka zmian świateł na możliwość pokonania skrzyżowania. Niestety, część z kierujących mając do dyspozycji prawie puste ulice, zapomina, że przepisy antyepidemicznej specustawy nie zmieniły reguł kodeksu drogowego, a tych należy przestrzegać bezwzględnie. Od tygodnia policjanci z bielskiej drogówki niemal codziennie zatrzymują prawa jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym o 50 km/h. Kierowcy, którzy zdecydują się zbyt mocno docisnąć pedał gazu, muszą się liczyć z utratą prawa jazdy na 3 miesiące, 500-złotowym mandatem i 10 punktami karnymi. Policjant może także, zatrzymując prawo jazdy, zamiast nakładania mandatu karnego skierować wniosek o ukaranie do sądu, a wtedy grzywna może wynieść nawet 5 tys. złotych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS