A A+ A++

Wczorajszy wieczór przyniósł dramatyczne wydarzenia w Sosnowcu, gdzie pożar w jednym z pomieszczeń lokatorskich zakończył się tragicznie dla dwóch dzieci. Policja prowadzi śledztwo, które ma na celu ustalenie wszystkich okoliczności tego zdarzenia.

Pożar przy ul. Sztygarskiej – pierwsze informacje

Około godziny 18:40, policjanci z V Komisariatu zostali wezwani na ulicę Sztygarską, gdzie otrzymali zgłoszenie o pożarze w komórce lokatorskiej. Po przybyciu na miejsce, okazało się, że w płonącym pomieszczeniu znajdowały się substancje chemiczne, które z powodu wysokiej temperatury zaczęły eksplodować. W wyniku tego tragicznego incydentu, obrażeń doznały dwa dzieci, które przebywały w pobliżu.

Interwencja służb i pomoc poszkodowanym

Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano straż pożarną oraz zespoły medyczne. Dzieci zostały przewiezione do szpitala, gdzie otrzymały niezbędną pomoc medyczną. Ich stan jest monitorowany, a lekarze starają się ustabilizować ich sytuację zdrowotną. W lokalnej społeczności zapanowało zaniepokojenie, a mieszkańcy wyrażają solidarność z poszkodowanymi oraz ich rodziną.

Śledztwo w sprawie pożaru – kto ponosi odpowiedzialność?

W ramach prowadzonych działań, policja zatrzymała właściciela lokalu, który jest jednocześnie ojcem poszkodowanych dzieci. Obecnie trwa śledztwo pod nadzorem prokuratora, które ma na celu ustalenie, czy mężczyzna ponosi odpowiedzialność za narażenie dzieci na utratę zdrowia lub życia. W przypadku potwierdzenia winy, grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat. Wszyscy liczymy na jak najszybsze wyjaśnienie sytuacji oraz odpowiednią pomoc dla poszkodowanych.

Wg inf z: Policja Sosnowiec

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKawiarnia gdzie pracują ludzie z niepełnosprawnościami!
Następny artykułAgresywny mężczyzna miał zaczepiać ludzi na ulicy. Był agresywny szczególnie w stosunku do dzieci