Teren wokół stadionu miejskiego zmienia się nie do poznania, a szczególnie zmienia swoje oblicze park, który ma stać się nowym miejscem spacerów i wypoczynku. Zdaniem Krzysztofa Niemca, dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji teren ten znakomicie wpisze się w naturalne zielone płuca współczesnego Kętrzyna.
Z uwagi na trwające ograniczenia wynikające z rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa zawieszone zostały między innymi imprezy sportowe. Tym samym tego typu obiekty miejskie stały się pozornie puste. Pozornie, bowiem na stadionie miejskim jak i wokół niego trwają prace mające na celu przygotowanie obiektu i jego otoczenia do potrzeb dzieci, młodzieży jak i dorosłych mieszkańców miasta. Docelowo – zdaniem dyrektora MOSiR – ma to być miejsce, które nie tylko wpisze się na stałe w organizację imprez sportowych ale stanowić będzie również znakomite uzupełnienie zielonych płuc miasta.
O jakie więc prace tu chodzi? Można śmiało je podzielić na dwa etapy. Pierwszy, to prace na terenie samego obiektu, a drugi wokół niego.
Na terenie obiektu widać już początki prac, a wśród nich między innymi zmienione usytuowanie bramek na boisku treningowym.
– Bramki były przede wszystkim ustawione za blisko słupów trzymających piłkochwyty. To już wykonaliśmy przygotowując boisko dla potrzeb gry młodzieżowej i nie zmieniając wymiarów boiska. Ponadto, po latach użytkowania uległy znacznemu zdewastowaniu wiaty dla zawodników na boisku przy ul. Kazimierza Wielkiego, z których zostało praktycznie tylko samo ożebrowanie. Oddaliśmy je do renowacji i w tej chwili wyglądają jak nowe. To też było zrobione pod potrzeby dzieci. Przywieźliśmy również połowę stelażowych trybun z basenu, bo były tam one niewykorzystywane, a na stadionie będą zainstalowane dla rodziców obserwujących mecze swoich pociech. Znajdujące się na terenie obiektu skarpy będą obsadzone roślinnością, a wzdłuż starej drogi prowadzącej do byłej hali posadziliśmy drzewka iglaste. Za około miesiąc czasu powinno być to już wszystko gotowe- wylicza Krzysztof Niemiec
Na terenie obiektu, po lewej stronie przy wejściu, powstaje kolejne boisko o wymiarach 30×30 m. z nawierzchnią trawiastą przeznaczone dla potrzeb gry i treningów w piłkę nożną chłopców.
– Wszystko to dlatego, że w Kętrzynie chcemy nastawić się na sport masowy czyli prozdrowotny i tani. Natomiast sport kwalifikowany i wyczynowy znajdzie swoje miejsce również w zależności od posiadanych środków – dodaje dyrektor MOSiR.
Druga, wspomniana część prac dotyczy otoczenia stadionu, a dokładnie ok. 2 ha części parkowej, na której przygotowane są trasy pod biegi przełajowe dla szkół.
– Będą tu wytyczone 3 trasy biegowe dla najmłodszych, średnich i najstarszych. Oczywiście trasy będą dostępne również dla dorosłych. W tej chwili wyczyściliśmy teren z zalegających tu od lat śmieci, krzaków i drobnej roślinności, obcięliśmy gałęzie drzew, które zagrażały obłamaniem i powstałemu ogrodzeniu wokół stadionu – mówi Krzysztof Niemiec i dodaje: – Tutaj przed wojną Niemcy mieli swoje tereny spacerowe i one w pewnym stopniu się jeszcze zachowały. To jest tylko część z planowanych zadań. W planach jest również przygotowanie trasy do biegających przełaje półwyczynowo lub wyczynowo.
Przygotowując obiekt i jego otoczenie do funkcjonowania pod względem sportowym, MOSiR chce pokazać, że stosunkowo niewielkim nakładem sił i środków można zrobić wiele.
– Przy zagospodarowaniu terenu pracują pracownicy MOSiR, którzy aktualnie nie przebywają na urlopach, a wspiera ich dwóch pracowników z robót publicznych. Chcemy do czasu powrotu normalności, a przede wszystkim funkcjonowania obiektu pod względem sportowym, przygotować się jak najlepiej. Chcemy też pokazać, że można zrobić wiele niewielkim nakładem sił i środków, a zagospodarowane otoczenie stadionu będzie bez wątpienia obok parku nad jeziorkiem i parku Diehla znakomicie uzupełniać zarówno tereny rekreacyjne i naturalne zielone płuca miasta – podsumowuje realizację dotychczasowych przedsięwzięć dyrektor MOSiR Krzysztof Niemiec.
***
Bez wątpienia ciekawostką jest fakt, że przy okazji porządkowania terenu odkryto kilka kamieni z wykutymi znakami krzyża oraz krzyża maltańskiego. Skąd w tym miejscu tego typu krzyże? Zdaniem Tadeusza Korowaja, najprawdopodobniej w tym miejscu stał w XV wieku kościółek pod wezwaniem św. Krzyża.
- Nie wykluczam – podkreśla Tadeusz Korowaj – że krzyże mogą być świadectwem pochówku osób po dżumie, jaka nawiedziła dzisiejszy Kętrzyn w 1625 roku. Wówczas to z 2,5 tysiąca mieszkańców przeżyło epidemię zaledwie 76, a zmarłych najprawdopodobniej pochowano właśnie w tym miejscu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS