Chociaż Unia Europejska ewoluuje w niewłaściwym kierunku i próbuje ingerować w nasze sprawy, nie zmieniliśmy zdania co do obecności Polski w UE – powiedział w niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w niedzielę podczas spotkania z mieszkańcami w Nowej Soli przypomniał, że Porozumienie Centrum, partia, na bazie której powstało PiS, już w latach 90. była pierwszą partią będącą za wstąpieniem do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (poprzedniczki UE) oraz Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Prezes straszy utratą suwerenności na rzecz Niemiec
Mówiąc o uczestnictwie Polski w UE, zaznaczył – “nie zmieniliśmy tego zdania”. “Mimo, że Unia Europejska ewoluuje w niewłaściwym kierunki, mimo różnych kłopotów, różnego rodzaju ingerencji w nasze sprawy, my swego zdania w dalszym ciągu nie zmieniamy” – podkreślił.
Prezes PiS zaznaczył, że nie oznacza to, iż partia akceptuje to, co “nazywane jest projektem europejskim”, a co – jak powiedział – sprowadza się do tworzenia “państwa europejskiego, w którym takie kraje jak Polska w gruncie rzeczy całkowicie straciłyby suwerenność i to nie tyle na rzecz Brukseli, chociaż formalnie na rzecz Brukseli, ale faktycznie na rzecz Niemiec”.
Kaczyński przekonywał, że politycy opozycji “chcą iść tą drogą”, a bardziej bliskie od polskich – według niego – są im interesy niemieckie.
“Dla części z nich jest tak, że dla nich interesy polskie nie mają żadnego znaczenia. Znaczenie ma ich osobisty interes, interes czasem ich grupy, ich osobista kariera. Człowiek, który stoi na czele tego całego ruchu właśnie jest taki” – powiedział.
Mówiąc o przewodniczącym PO, byłym premierze Polski i byłym przewodniczącym Rady Europejskiej, podkreślił, że kiedy (Donald Tusk-PAP) rządził w Polsce, to “w gruncie rzeczy chodziło o jego osobisty awans”. “Niestety wrócił i wraz z jego powrotem polityka w Polsce, która i przedtem wyglądało bardzo niedobrze – wygląda jeszcze gorzej” – ocenił.
W sprawie KPO Kaczyński “nie jest jasnowidzem”
Pytany, czy w obliczu prowadzonych od dawna rozmów w sprawie KPO środki te niedługo powinny trafić do Polski, szef PiS odparł: “Musiałbym być jasnowidzem, aby odpowiedzieć na to pytanie”. Dodał, że rozmowy w tej sprawie są potrzebne. “W tej chwili są one w takim momencie, w którym można powiedzieć, że zbliża się decyzja” – dodał.
W opinii Kaczyńskiego “Unia Europejska nie wykazuje dotąd dobrej woli”. “To przypuszczenie, że w gruncie rzeczy chodzi o pomoc opozycji, wydaje się uzasadnione, ale nie powinniśmy rezygnować, powinniśmy rozmawiać” – podkreślił.
Kaczyński dodał, że z wielu względów warto prowadzić rozmowy i jego zdaniem nie jest to “naiwność, a po prostu świadomość różnego rodzaju uwikłań i związków przyczynowych, które oddziaływają na nasz kraj”.
Prezes PiS: Jeśli zwycięży opozycja, “biada Polsce i biada Polakom”
Kaczyński podkreślił w niedzielę na spotkaniu z mieszkańcami Nowej Soli (woj. lubuskie), że w Polsce zawsze, od bardzo dawna kształtowała się “taka fatalna tradycja – tradycja zdrady narodowej”. “Tradycja przechodzenia na drugą stronę, tradycja, która czasem wynikała z jakichś osobistych powodów, czasem wynikała z różnego rodzaju bardzo niemądrych złudzeń, jak to było na przykład, jeżeli chodzi przynajmniej o niektórych przedstawicieli Targowicy, tradycja bycia na zewnątrz własnego narodu” – podkreślił prezes PiS.
“Otóż, ta tradycja dzisiaj, szanowni państwo, wraca. Wraca w postaci opozycji totalnej. I my musimy się temu przeciwstawić, uciąć to, zwyciężyć i uciąć to, skończyć z tym”. Bo – jak mówił Kaczyński – jeśli ta tradycja zwycięży, “to naprawdę biada Polsce i biada Polakom”.
Według Kaczyńskego opozcyja dąży do wojny domowej
prezes Kaczyński mówił, jak wyglądałaby dzisiejsza Polska, gdyby opozycja zwyciężyła w wyborach. “Co oni mają do zaproponowania? Mają niewątpliwie do zaproponowania swój poziom kultury, który nieustannie prezentują” – mówił prezes PiS. “Mają do zaproponowania coś więcej spośród tych rzeczy bardzo złych – mają do zaproponowania atak na wszystko, co jest im przeciwne, na polską władzę, tę dzisiejszą, a w razie ich zwycięstwa – na opozycję” – dodał.
“Mają te 100 dni, w których mają rozwiązać wszystkie te problemy, które – w ich mniemaniu – są do rozwiązania, a więc przeprowadzić wielką operację represyjną, łamać prawo, bo – w gruncie rzeczy – w ramach prawa nic takiego nie jest możliwe, łamać zasady demokracji, bo innej opozycji niż ta, którą my byśmy byli, gdybyśmy przegrali, w Polsce przecież nie ma” – podkreślał.
“Można powiedzieć, że proponują nam coś w rodzaju wojny domowej, a gdyby nie było oporu, a sądzę, że byłby opór i to bardzo mocny, to byłaby to nie wojna domowa, tylko pacyfikacja” – stwierdził prezes PiS.
Podkreślił także, że “nikt w Europie, nikt w demokratycznym świecie nie ośmiela się tego rodzaju rzeczy mówić, nie ośmiela się formułować tego rodzaju programów, i to jeszcze w taki sposób, w takim języku”. “A Donald Tusk i jego polityczni przyjaciele robią to nieustannie” – dodał. “Warto to poważnie traktować, bo to jest naprawdę dla naszej przyszłości ogromne zagrożenia, ogromne zagrożenie dla tego wszystkiego, co uzyskaliśmy w ciągu ostatnich trzydziestu kilku lat” – ocenił Kaczyński.
W jego ocenie zagrożone by były inne wartości i w tym kontekście przypomniał słowa o “opiłowaniu” Kościoła i katolików, nawiązując do wypowiedzi posła Koalicji Obywatelskiej Sławomira Nitrasa w czasie spotkania Campusu Polska Przyszłości w 2021 r.
Kaczyński: Musimy podjąć wielki wysiłek, który jest gwarancją naszego zwycięstwa
zaapelował do wszystkich posłów, senatorów i pełnomocników okręgowych PiS o zgromadzenie ludzi do Korpusu Ochrony Wyborów. Jak mówił, “druga strona zapowiada awantury podczas wyborów, by stworzyć wrażenie, że są one sfałszowane”.
“Musi być wielki wysiłek. Mamy przeciwników tutaj, przeciwników naprawdę zdolnych do wszystkiego, w tym złym tego słowa znaczeniu, i mamy także, niestety, przeciwników na zewnątrz” – powiedział Kaczyński.
“Ale powtarzam – Polacy nie z takich opresji wychodzili, a nasza partia potrafiła w ciągu jednej kampanii zwiększyć swoje poparcie o kilkanaście procent – prawie dwukrotnie. Potrafiliśmy też zwiększyć nasze poparcie dwukrotnie w ciągu jednego miesiąca – na przykład jak to było w 2004 roku” – mówił prezes PiS.
Jak dodał, “dzisiaj paru procent nam brakuje do tego, żeby uzyskać samodzielną większość”. “Musimy je zdobyć. Ja nie twierdzę, że to jest łatwe, to jest trudne, ale trudne zadania to specjalność Prawa i Sprawiedliwości, to specjalność Zjednoczonej Prawicy” – oświadczył Kaczyński. “Zwyciężymy” – dodał.
(PAP)
Autor: Adrian Kowarzyk, Marcin Rynkiewicz, Edyta Roś, Grzegorz Bruszewski, Aneta Oksiuta
amk/ mmd/ ann/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS