Przypomnijmy, że chodzi o Polaka, na stałe mieszkającego w Wielkiej Brytanii, który przebywa w śpiączce w szpitalu w Plymouth. Dwa miesiące temu przeszedł poważny zawał serca, który w związku z zatrzymaniem pracy tego narządu na kilkadziesiąt minut skutkował trwałym uszkodzeniem mózgu. Lokalny serwis, który opisał sprawę, nie podaje danych mężczyzny. Wiadomo jedynie, że mężczyzna jest w średnim wieku, a jego stan określany jest jako krytyczny.
Decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu
Jak informował serwis plymouthherald.co.uk, placówka wystąpiła do sądu o pozwolenie na odłączenie pacjenta od aparatury podtrzymującej życie. To podzieliło bliskich Polaka. Jego żona zgodziła się z argumentacją dyrekcji szpitala stwierdzając, że jej mąż nie chciałby być dla nikogo „ciężarem”. Matka chorego oraz jego siostry mieszkające w Polsce apelowały z kolei o pozostawienie go przy życiu, ponieważ – zgodnie z ich zapewnieniami – ze względu na swoją wiarę zakorzenioną w katolicyzmie nie chciałby, by jego życie zakończyło się w ten sposób.
Sąd Opiekuńczy przychylił się jednak do argumentacji żony. Matka i siostry Polaka zaskarżyły wspomnianą decyzję do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Jak wynika z informacji PAP, jakie przekazała rodzina Polaka, Trybunał nie przyjął jednak skargi w tej sprawie.
W spór zaangażował się także Ordo Iuris, który zgłosił sprawę do Komitetu ds. Praw Osób z Niepełnosprawnościami ONZ. „Władze szpitala argumentują, że mężczyzna znajduje się w stanie wegetatywnym. Jednak inni neurolodzy odmiennie oceniają jego sytuację. Argumentują, iż Polak pozostaje w stanie minimalnej świadomości – samodzielnie oddycha, reaguje na obecność rodziny” – czytamy w uzasadnieniu.
Czytaj też:
Spór szpitala z rodzicami. Lekarze chcą odłączyć ich córkę od aparatury podtrzymującej ją przy życiu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS