Pączki jeszcze nigdy nie były tak drogie jak dziś. Wysokiej jakości drożdżowy przysmak wyceniony został przez HRE Investments na 4,63 złote za sztukę. To aż o 31% więcej niż przed rokiem. Niemniej na finiszu karnawału mało kto odmówi sobie tego przysmaku. W efekcie w ciągu zaledwie jednego dnia możemy wydać na ten cel 176 milionów złotych. Tłusty czwartek to święto, które wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Jest to dzień, w którym tradycyjnie możemy trochę sobie pofolgować.
Pączki droższe o ponad 30%
Zakładając, że statystyka nie kłamie, to zostawimy u cukierników bardzo pokaźną sumę pieniędzy. Ile dokładnie? Sprawa wcale nie jest taka oczywista. Zarówno ceny, jak i jakość sprzedawanych w Polsce pączków bywa bardzo różna. Podczas gdy w hipermarketach i dyskontach spożywczych znajdziemy nawet pączki z ceną w okolicach złotówki za sztukę, to cukiernicy słysząc, że produkty te nazywa się „pączkami” dostają białej gorączki. Na drugim biegunie znajdziemy za to propozycje sprzedawane pod uznanymi szyldami lub przez celebrytów. W takich przypadkach cena rośnie czasem do abstrakcyjnych poziomów kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu złotych za sztukę.
Porzućmy jednak te ekstrema i zastanówmy się, ile może kosztować wysokiej jakości pączek wykonany według tradycyjnej receptury, czyli taki smażony na smalcu i wypełniony różaną konfiturą? Jak się okazuje taki właśnie pączek powinien w tym roku kosztować 4,63 złotych – wynika z szacunków HRE Investments. Jest to aż o 31% więcej niż rok temu. Warto podkreślić, że w wycenie uwzględniliśmy nie tylko ceny półproduktów (mąki, cukru, mleka, smalcu, drożdży czy różanej konfitury) ale też koszty robocizny, energii, materiałów oraz marżę, z której cukiernik oprócz zysku musi opłacić lokal, utrzymać sprzęt itp. Należy jednak podkreślić, że ze względu na wysokie koszty wytworzenia, niektórzy cukiernicy mogą być zmuszeni do stosowania niższych marż niż w poprzednich latach.
Załóżmy jednak, że statystyczny Polak porzuci 2-3 jakichkolwiek pączki, a zadowoli się jednym, ale takim zrobionym z sercem – z wysokiej jakości składników na bazie tradycyjnej receptury. To oznaczałoby, że w ciągu dzisiejszego dnia przeznaczymy na pączki ponad 176 mln złotych. Mówimy tu o równowartość 381 dwupokojowych mieszkań w największych miastach w naszym kraju.
Mieszkania drożały o ponad połowę wolniej niż pączki
W ramach zabawy na liczbach od kilku lat badamy także indeks pączkowo-mieszkaniowy pokazujący siłę nabywczą tradycyjnego pączka na tle cen nieruchomości. Z jednej strony mamy więc mieszkania, które w 7 największych miastach według dostępnych danych NBP zdrożały w ciągu roku o ponad 8%, a z drugiej pączki, których ceny wzrosły w ciągu roku aż o 31%.
Efekt jest więc taki jak wspomnieliśmy powyżej – w tym roku zjemy tyle pączków, ile wartych jest 381 mieszkań. To wynik aż o 66 lokali wyższy niż przed rokiem. Innymi słowy w zestawieniu mieszkań i pączków zdecydowanie wygrywają te drugie. W ciągu ostatnich 12 miesięcy „siła nabywcza” tradycyjnego pączka wzrosła bowiem znacznie mocniej niż ceny mieszkań.
Niniejszy materiał ma charakter abstrakcyjny i jest swego rodzaju zabawą na liczbach. Nie należy więc go inaczej interpretować.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS