Wszyscy kupują mieszkania. Z jednej strony mamy ogromny popyt ze strony klientów indywidualnych, a z drugiej sukcesywnie rośnie zainteresowanie odbiorców instytucjonalnych. Rynek jest w fazie intensywnego wzrostu – mówił Michał Sapota, w trakcie tegorocznej edycji EEC w Katowicach.
Polska to jeden wielki plac budowy. Deweloperzy budują na potęgę, a Polacy wykupują mieszkania jeszcze na etapie dziury w ziemi. Rynek mieszkaniowy jest w fazie intensywnego wzrostu i wciąż ma duży potencjał w porównaniu z innymi krajami europejskimi – zaznacza Michał Sapota, który był jednym z prelegentów sesji dyskusyjnych zaplanowanych w ramach tegorocznej edycji EEC.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
W 2020 roku w Polsce oddano do użytku rekordową liczbę ponad 220 tys. nowych mieszkań. Wartość mieszkań na polskim rynku wzrosła w rok o 13,5 proc. i sięga już prawie 5 bln zł – wynika z najnowszego raportu NBP. To efekt nie tylko wzrostu cen nieruchomości, ale też budowy kolejnych domów i osiedli.
Z uwagi na rosnący popyt, najbliższy czas przyniesie kolejne podwyżki cen.
– O trwałych spadkach cen w ogóle nie ma mowy. Mogą pojawić się chwilowe korekty, na poszczególnych rynkach. Nie będzie to jednak stały trend. Zatrzymanie cen, przynajmniej na klika miesięcy, przyczyniłoby się do ustabilizowania rynku – mówił Michał Sapota.
Pytany o przyszłość sektora PRS zaznaczył, że ma duży potencjał, jednak dla Polaków bardziej kuszące powinno być posiadanie mieszkania na własność.
– Korzystniejszy jest zakup mieszkania na własność. Oprócz tego, że spełnia ono swoją funkcję jako miejsce do życia, to równocześnie staje się pewnego rodzaju inwestycją – mówił Michał Sapota.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS
Na takich osiedlach jak na przykład Osiedle Poematu śmiało można kupować mieszkania na etapie dziury w ziemii bo buduje je znany i godny zaufania deweloper. Nie ma wtedy obaw że coś pójdzie nie tak jak powinno