Przez ostatnie tygodnie na światowych rynkach surowce energetyczne zaliczyły mocną przecenę. Ceny ropy i gazu spadły do poziomów sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Taniał również węgiel. W ślad za surowcami poszły również ceny węgla. Jest jednak jedno “ale”. W Polsce prąd jest droższy niż w Niemczech.
Polska w ostatnich dniach ma nawet dwukrotnie droższy prąd niż Niemcy – informuje Business Insider. W poniedziałek 9 stycznia za prąd w hurcie płacono 721,72 zł za MWh na Towarowej Giełdzie Energii i 151,55 euro na paryskiej Epex Spot. Było to 17,2 proc. więcej niż w Niemczech. Pocieszeniem może być fakt, że w niedzielę prąd w Polsce był o 33,2 proc. droższy niż w Niemczech, a w sobotę o 39,6 proc. Jednak powodów do radości nie ma – dzisiaj, 10 stycznia, 1 MWh prądu w Niemczech kosztuje 123,13 euro, w Polsce 172,81 euro, czyli 40,3 proc. więcej.
Z czego wynikają tak duże dysproporcje w cenie prądu pomiędzy sąsiadującymi krajami? Odpowiedzią są różnice w miksie energetycznym obu krajów i ograniczenia narzucone przez polskiego regulatora na działalność elektrowni wiatrowych.
Przełom 2022 i 2023 roku był dość wietrzny. Jednak z końcem roku PSE (PSE Krajowa Dyspozycja Mocy) nakazały zmniejszyć moce energetyki wiatrowej, w zamian za odszkodowania. Z kolei niemiecki nadzór “nie mieszał się” do produkcji energii elektrycznej, co pozwoliło na zbicie cen hurtowych.
Większość energii elektrycznej w Polsce jest produkowana w elektrowniach węglowych. W Niemczech również zdarzają się dni, kiedy węgiel odpowiada za blisko połowę produkcji prądu. Jednak od 28 grudnia 2022 do 1 stycznia 2023 udział odnawialnych źródeł energii przekraczał 60 proc. Polski, nadzorca ograniczył produkcję prądu z wiatraków do 39,8 proc. produkcji energii w systemie 31 grudnia ub.r.
Rekord ustanowiono zaś 4 stycznia – 66,6 proc. energii pochodziło z OZE, a blisko 2/3 z tego zapewniły elektrownie wiatrowe. Tego dnia ustanowiony został również rekord produkcji energii z wiatru w Polsce.
W niektórych przypadkach ceny na rynku spot były nawet 15-krotnie niższe od cen sprzedaży dostawców energii elektrycznej w Niemczech – podaje cytowana przez Business Insider Aleksandra Lindner, ekspertka HWW Hewelt Wojnowski i Wspólnicy.
“Redukcja generacji źródeł wiatrowych w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym pod koniec roku była konieczna dla zbilansowania podaży na energię elektryczną z popytem na tę energię, przy jednoczesnym zachowaniu zdolności regulacyjnych systemu, czyli zapewnienia tzw. rezerwy ujemnej. W sytuacji nadmiaru mocy w systemie operator jest zmuszony dokonać redukcji po stronie podaży – nierównowaga w tym zakresie naruszałaby techniczne kryteria bezpiecznej pracy systemu” – powiedział Maciej Wapiński z biura prasowego PSE.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS