A A+ A++

Marek Kania, Piotr Michalski i Damian Żurek zdobyli w sobotę złoty medal w sprincie drużynowym podczas mistrzostw Europy w łyżwiarstwie szybkim w holenderskim Heerenveen. Srebro wywalczyła Norwegia, a brąz Holandia.

Polacy uzyskali czas 1.18,31, co jest rekordem Polski oraz legendarnego toru Thialf, i wygrali z Norwegami o 0,50 s. Trzeci Holendrzy stracili do nich aż 2,30 s.

To drugi medal biało-czerwonych w Heerenveen. W piątek, również w sprincie drużynowym, srebro zdobyły Andżelika Wójcik, Iga Wojtasik i Karolina Bosiek.

Polskie trio w swojej parze miało głównych pretendentów do tytułu mistrzowskiego, reprezentantów gospodarzy. Holendrzy już na starcie się pogubili, a potem w ich przypadku było tylko gorzej. W efekcie nie dość, że przegrali walkę o złoto, to później musieli pogodzić się z porażką z Norwegami, którzy w ostatniej parze zanotowali drugi czas.

Biało-czerwoni za sprawą Marka Kani od samego startu narzucili wysokie tempo i po drodze, aż do samej mety, notowali najlepsze czasy. Ich wynik jest rekordem Polski. Poprzedni (1.18,90) w tym samym składzie ustanowili w grudniu 2022 roku w Calgary. Zmagania Polaków doceniła wielotysięczna holenderska publiczność, która po biegu zgotowała Polakom owację na stojąco.

“To było niesamowite uczucie, a na podium, gdy śpiewaliśmy hymn, to uginały mi się nogi i miałem łzy w oczach. Ta runda honorowa, owacja na stojąco od kibiców to coś wartego przeżycia” – mówił Kania, który kolejny raz świetnie pokazał się w Heerenveen, gdyż w piątek zajął szóste miejsce na dystansie 1000 m.

Dobrze w Heerenveen zaprezentowały się polskie sprinterki, które w sobotę ścigały się na dystansie 500 metrów – Andżelika Wójcik była piąta, Karolina Bosiek szósta, a Iga Wojtasik siódma (rekord życiowy). Polki do złotej medalistki Holenderki Femke Kok (37,28) odpowiednio straciły 0,76, 1,15 i 1,46 s.

“Od kilku dni czuję, że wracam do swojego przyzwoitego poziomu i miałam siłę. W parze rywalizowałam z bardzo dobrą zawodniczką Vanessą Herzog i do tego miałam świetne losowanie, bo jechałam z toru zewnętrznego. Mogłam na prostej krzyżówkowej ścigać rywalkę. Wszystko było dobrze do wejścia w łuk, bo dwadzieścia metrów tej prostej zmiennej jest taką moją małą katastrofą od kilku startów. Mój układ nerwowy zakodował coś zbytecznego, bo przedwczesne wchodzenie w łuk, odpychanie się nie w tę stronę, co trzeba i niewchodzenie głęboko w łuk dużo mi odejmuje. Dziś też niestety tak było” – skwitowała Wójcik.

Wojtasik startowała też na 1500 m, gdzie zajęła 16. miejsce. W tej konkurencji najlepszą z Polek była Natalia Jabrzyk, która z rekordem kariery uplasowała się na dwunastej pozycji. Trzynasta była Magdalena Czyszczoń. Całe podium zajęły Holenderki, a na nawyższym stopniu stanęła Antoinette Rijpma-de Jong (1.53,48).

W jedynej sobotniej konkurencji indywidualnej mężczyzn, na 5000 m, Szymon Palka (15. miejsce) stracił do złotego medalisty aż 28,32 s i zdołał wyprzedzić tylko jednego rywala, Niemca Paula Galczinsky’ego. Triumfował wicemistrz olimpijski z Pekinu, Patrick Roest (6.05,93). Holender wyprzedził, jadącego w tej samej parze Włocha Davide Ghiotto (strata 2,34 s) i Norwega Sandera Eitrema (3,35).

Zawody zakończą się w niedzielę.

Źródło: Autor:

Fot. PAP/EPA/Vincent Jannink Dostawca

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOpóźnienie w kwestii duńskich F-16 dla Ukrainy
Następny artykułZaginął 25-letni Daniel Mielnik z Olsztyna. Ostatnio był widziany w Słubicach