Z badania UCE RESEARCH i SYNO Poland na zlecenie “Gazety Wyborczej” wynika, że prawie 56 proc. ankietowanych nie chce przedłużenia narodowej kwarantanny po 18 stycznia. Prawie 31 proc. uważa, że rząd powinien przedłużyć obostrzenia, jednak tylko niecałe 11 proc. jest pewna, że właśnie taką decyzję powinni podjąć rządzący. Ponad 13 proc. nie miało na ten temat zdania.
Spośród tych, którzy chcieliby przedłużyć obostrzenia, aż 42 proc. uważa, że należałoby je wydłużyć do momentu, kiedy mocno spadnie liczba nowych zakażeń. Niespełna 19 proc. jest zdania, że narodowa kwarantanna powinna trwać do końca lutego, a 18,6 proc., że do połowy lutego. Najmniej, prawie 12 proc., uważa, że obostrzenia powinny zostać utrzymane tylko do końca stycznia.
Jak czytamy w “Gazecie Wyborczej”, za przedłużeniem narodowej kwarantanny są głównie mężczyźni. Najchętniej opowiadają się za restrykcjami osoby w wieku 56-80 lat, z wykształceniem podstawowym, głównie z miejscowości od 100 tys. do 199 tys. oraz od 200 tys. do 499 tys. mieszkańców. Zdaniem badaczy pokazuje to, że ta grupa osób, przynajmniej od strony ekonomicznej, jest najmniej poszkodowana przez pandemię.
Poza tym wśród zwolenników narodowej kwarantanny zdecydowanie dominuje ocena, że restrykcje powinny zostać utrzymane aż do mocnego spadku zakażeń. – Dane te wyraźnie pokazują, że zwolennicy przedłużenia restrykcji są mocno radykalni w swojej opinii. I obawiam się, że ciężko byłoby ich przekonać do innego scenariusza – mówił “GW” Krzysztof Zych, główny analityk UCE RESERCH. – Lekarstwo nie może być gorsze niż sama choroba. A to, co teraz u nas się dzieje, tak niestety wygląda – stwierdził.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS