A A+ A++

Dane KRD pokazują, że mamy sporo powodów do optymizmu. Polacy coraz lepiej radzą sobie ze spłatą zobowiązań w porównaniu do poprzednich lat. Widać, że trend się odwrócił, bo do tej pory liczba zadłużonych oraz wartość długów narastająco rosła.

Pieniądze uciekały nam z konta bankowego, ale już jest inaczej

Popyt na kredyty w ostatnich latach był naprawdę wysoki. Miało na to wpływ atrakcyjne oprocentowanie kredytów gotówkowych oraz pozostałych zobowiązań finansowych, spowodowane decyzją RPP o otrzymywaniu stóp procentowych na bardzo niskim poziomie oraz zaostrzoną konkurencją banków.

Jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej, banki w okresie styczeń – listopad 2019 r. udzieliły o 3,2% więcej kredytów mieszkaniowych niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Kredytów konsumpcyjnych natomiast delikatnie mniej (o 0,9%), ale za to wartość udzielonego finansowania wzrosła o 5,5%.

Obejrzyj także: Absurdy programu Czyste Powietrze. Ekspert: “Trzeba się zapożyczyć, aby dostać pożyczkę”

Jednak nie tylko oferta instytucji finansowych wpłynęła na duże zainteresowanie kredytami. Eksperci z KRD zaznaczają, że ma na to wpływ głównie rosnący dobrobyt, który wprost przekłada się na rosnące zadłużenie. Z ekonomicznego punktu widzenia wydawałoby się to nielogiczne, bo skoro mamy więcej na koncie bankowym, to po co pożyczać?

W głównej mierze wynika to z inflacji stylu życia, czyli stanu, kiedy wraz z rosnącymi dochodami, mamy coraz większe potrzeby. Chcemy mieć większe mieszkanie, szybszy samochód, latać na bardziej luksusowe wakacje czy nosić droższe ubrania. Zaczynamy się posiłkować się kredytami, na które jednocześnie mamy większą szansę.

Nowe drogi w Polsce. W okolicach wiosny nowe umowy na dokończenie trzech odcinków S5

Wyższe dochody to również wyższa zdolność kredytowa, czyli szansa na większą kwotę kredytu, którą z kolei trudniej w przyszłości spłacać.
Niestety nie można powiedzieć jednoznacznie, że się bogacimy. Statystycznie zarabiamy więcej, ale sporo środków zjada nam inflacja, która w najbliższych miesiącach może sięgnąć nawet 4%.

Długi na koncie bankowym – to spotyka młodszych

Krajowy Rejestr Długów zbadał, że globalnie liczba dłużników zmalała, ale pozytywnie na tę daną wpływają dopiero osoby po 35. roku życia. Najszybciej rosnącą grupą, która ma problem ze spłatą zobowiązań, są osoby od 18 do 35. roku życia, bo od początku zeszłego roku przybyło ich 25,5 tysiąca. Z kolei w zawrotnym tempie ubywa zadłużonych po 56. roku życia – przez 11 miesięcy zeszłego roku o ponad 28 tysięcy.

Kredyt konsolidacyjny sposobem na wyjście z długów

Co warto zrobić, jeśli długów na koncie bankowym przybywa? Wyjściem z tej sytuacji może być kredyt konsolidacyjny. Polega on na tym, że zaciągamy jedno zobowiązanie na spłatę pozostałych. Można w ten sposób połączyć wszystkie produkty kredytowe, czyli: kredyty gotówkowe, kredyty hipoteczne, pożyczki pozabankowe, limity na karcie kredytowej czy limity w koncie.

Cała idea kredytu konsolidacyjnego polega na tym, że bank wydłuża nam okres spłaty. Dzięki temu płacimy jedną ratę, a do tego niższą niż suma tych płaconych wcześniej. Warto jednak pamiętać, że sumarycznie zapłacimy więcej. Rata będzie niższa, ale mamy ich więcej do zapłaty. Kiedy więc to dodamy, koszty będą wyższe niż gdybyśmy spłacali zobowiązania osobno.

Tak wyglądał kredyt hipoteczny w 2019 roku. Co czeka nas w 2020?

Mimo tego, kredyt konsolidacyjny jest naprawdę przydatnym rozwiązaniem i pozwala wreszcie zacząć spłacać raty na czas. Warto jednak wiedzieć, że nie zawsze opłaca się zaciągać kredyt konsolidacyjny. Kalkulator, dostępny np. na direct.money.pl pozwoli nam policzyć, ile i czy w ogóle można zaoszczędzić.

Ważne jest również to, aby porównywać oferty. Jeśli tego nie zrobimy, to może się okazać, że wpadniemy z deszczu pod rynnę i wybierzemy dużo droższy kredyt od tych, które spłacamy aktualnie. Dlatego warto korzystać z porównywarek, które po wybraniu interesującej nas kwoty i okresu kredytowania, przedstawią proponowane oferty różnych banków. Dzięki temu zobaczymy, ile szacunkowo wyniesie rata i czy stać nas na to, aby terminowo ją spłacać. Kredyt konsolidacyjny sam w sobie nie rozwiąże problemu długów, ale pomoże nam je uporządkować i trochę odciążyć domowy budżet.

Autor: Anna Malek

komentarze

irytujące

Napisz komentarz

wczoraj (15:39)

Danielubywa zadłużonych po 56. roku nie dlatego, że spłacają długi, tylko dlatego, że umierają.

wczoraj (20:11)

spłacam uczciwieJedni uczciwie spłacają,inni jak Michał Wiśniewski kiedyś milioner mają długi nie wiedzieć czemu umarzane….

wczoraj (20:49)

KorektaDługi to są wtedy gdy nie dokonuje się spłaty pożyczonych kwot w terminie , wtedy osoba z kredytobiorcy staje się dłużnikiem i wkracza wtedy … Czytaj całość

Rozwiń komentarze (3)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMielecki chór “Akord” na gościnnych występach w Paryżu [VIDEO]
Następny artykuł“Ale spektakularnie wyglądałaś!!!”. Szelągowska zachwyciła fanów zdjęciem ze studniówki