Nie, nie zmieniłbym tego. Wiem, że niektórzy czytelnicy traktują usunięcie Henryana, i to w taki sposób, jako błąd, ale będę bronił mojej decyzji. Większość space oper, które znam, opowiada o wielkich bohaterach, którzy wypadają z samolotu bez spadochronu i niczym James Bond wychodzą cało z opresji. Ja podchodzę do swoich postaci zupełnie inaczej: to mają być ludzie z krwi i kości. Jeśli ich zranisz, krwawią, kuleją, umierają. Stają się bohaterami, ponieważ mają więcej szczęścia od innych, ale w ostatecznym rozrachunku są tylko liczbami w zestawieniu strat. Pisząc Zwycięstwo albo śmierć miałem pełną świadomość, że Święcki, będący pionkiem w rękach wielkich graczy, nie ma najmniejszych szans na przetrwanie. Zauważ, że opowieść ewoluowała wraz z jego śmiercią, wchodząc na wyższy poziom, umożliwiając popchnięcie akcji w pożądanym kierunku. Gdybym go nie zabił, mielibyśmy zakończenie jak w amerykańskim filmie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS