Coraz mniej dzikich brzegów odnajdziemy na Warmii i Mazurach. Jeden z czytelników mówi, że dzisiaj nie sposób już rozpoznać niektórych miejsc, które kiedyś tętniły życiem.
Jeden z naszych czytelników wybrał się do mazurskiego Kozina w gminie Giżycko. Wypoczywał tam wiele razy nad brzegiem jeziora Jagodne, ale tegoroczny pobyt nie należał do najprzyjemniejszych.
Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Olsztyna? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter. Prześlij go także rodzinie i znajomym.
– Kiedyś była to spokojna miejscowość, brzegi miały naturalny charakter, można było łapać tam raki – opowiada mieszkaniec Węgorzewa. – Tak było jeszcze całkiem niedawno, jednak teraz brzeg niewiele ma już wspólnego z naturą. Rolnicy posprzedawali ziemię przyjezdnym, powstały prywatne pomosty, a brzegi zmieniły się nie do poznania. Na przykład w miejscu, które pamiętam, ktoś nawiózł żwiru, zasypał całe naturalne dno. Nie ma już raków, miętusów i kamieni przy dzikim brzegu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS