Dzień wcześniej w Warszawie odbyła się msza święta za zmarłą Elżbietę Zającówną. Tam pożegnali ją rodzina, bliscy, przyjaciele i współpracownicy aktorki. W czwartek zaś urnę z prochami gwiazdy pochowano w rodzinnym grobie w Krakowie.
Pogrzeb Elżbiety Zającówny w Krakowie
W czwartek, na Cmentarzu Grębałów w Krakowie, odbyło się pożegnanie aktorki, której urna z prochami została pochowana w rodzinnym grobowcu. W ceremonii uczestniczyli bliscy zmarłej, w tym mąż oraz córka. Córka w szczególny sposób pożegnała matkę, kładąc na chwilę dłoń na urnie. Na pogrzebie nie zabrakło również znanych przyjaciół aktorki, takich jak Ewa Wachowicz i Jerzy Fedorowicz.
Ksiądz prowadzący nabożeństwo wspomniał o zmarłej, odwołując się do jej roli w filmie “Seksmisja”.
– Pamiętam ja z filmu “Seksmisja” – piękną, młodą… W człowieku jest człowiek cielesny i człowiek duchowy, dzięki temu jest możliwa sztuka, dzięki temu jest możliwe aktorstwo. Pojęcie piękna stosuje się zarówno do człowieka cielesnego jak i wewnętrznego.
Mąż aktorki, wzruszony, wyraził natomiast nadzieję, że jego żona znalazła spokój po śmierci. Pożegnał ją słowami:
– Zajączku, wierzę, że odpoczywasz w spokoju – jak zdradza “Super Express”.
W trakcie składania urny do grobu, w tle rozbrzmiał zaś utwór zespołu Queen “Who Wants to Live Forever”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS