A A+ A++
Pogrom na rynku kryptowalut. Bitcoin najniżej od 2020 r.
Pogrom na rynku kryptowalut. Bitcoin najniżej od 2020 r.
fot. Hi my name is Jacco / / shutterstock

Kursy kryptowalut gwałtownie spadły po odczycie inflacji w
USA i zareagowały podobnie jak akcyjne aktywa. Silna korelacja może dziwić, ponieważ
wiele osób w bitcoinie jako „cyfrowym złocie” upatrywało antyinflacyjnego zabezpieczenia swoich oszczędności. W dodatku jedna z platform zawiesiła wypłaty swoich klientów.

Bitcoin przez wielu nazywany „cyfrowym złotem” przez swoją niezależność
do systemu bankowego oraz skończoną podaż miał chronić przed inflacją podobnie
jak fizyczne złoto. Jeszcze lepszy w tej materii ze względu na technologię miał być ethereum – druga pod względem
kapitalizacji kryptowaluta na świecie. W ciągu ostatnich 12 miesięcy bitcoin
stracił 40 proc. ze swojej wyceny, ethereum jest niżej o ponad 50 proc., indeks
S&P500 spadł o 8 proc. Nasdaq o 20 proc., a złoto do dolara jest wyceniane o
0,8 proc. niżej.

Chartmaker

Rynek kryptowalut jest czynny 24 godziny na dobę, dlatego reakcja
inwestorów na
dane o amerykańskiej inflacji wycenia skalę potencjalnych problemów na
rynku już od 3 dni. W
piątek, gdy publikowano dane o CPI, amerykańskie indeksy oddały 2,9 proc. w
przypadku S&P500 i 3,5 proc. w przypadku technologicznego Nasdaqa. Bitcoin
od momentu ujawnienia danych o rekordowej inflacji stracił blisko 21 proc. i był notowany poniżej 24 tys. dol. Ethereum jest niżej o 30 proc. w stosunku do umacniającego się dolara, a cena osiągnęła 1 180 dol. 

Tym samym cena bitcoina spadła do najniższego poziomu od
końca 2020 r. „Choć w przeszłości kryptowaluty nie reagowały tak jak tradycyjne
aktywa, w ostatnim czasie związek między nimi stał się coraz ściślejszy.
Obecnie pojawił się najwyraźniejszy jak dotąd sygnał, że kryptowaluty takie jak
bitcoin i ethereum poruszają się równolegle z akcjami, ponieważ obawy o
inflację spowodowały gwałtowny spadek akcji i kryptowalut” – napisał w
komentarzu Simon Peters, analityk kryptowalut na platformie eToro.

„Przyczyny takiego stanu rzeczy są różne, ale w dużej mierze
wynikają z tego, że właściciele instytucjonalni w podobny sposób kalibrują
swoje ryzykowne aktywa, niezależnie od tego, czy są to akcje technologiczne, czy
bitcoin” – dodał.

Kapitał zdaje się odpływać z rynków akcji i kryptowalut, a
bessa na obu aktywach stała się faktem. Mocna przecena dwóch największych kryptowalut
ciągnie cały rynek w dół. W dodatku pojawiły się niepokojące informacje o
zawieszeniu przez platformę Celsius Network, zajmującą się pożyczkami kryptowalut,
wypłat i przelewów pomiędzy kontami klientów ze względu na  „ekstremalne warunki rynkowe”.

Waluta wypuszczona przez firmę zanotowała spadek swojego
kursu o ponad 80 proc., przypominając obawy o materializację scenariusza z
niedawnego krachu Luny. To jednak nie wszystkie kłopoty, które w świecie krypto
wpływają na spadki notowań.

Duża przecena ethereum oprócz ogólnego sentymentu związana
jest z piątkową informacją o kolejnym przesunięciu terminu przejścia do od
dawna zapowiadanej wersji 2.0. i wprowadzeniu protokołu proof-of-stake, który
ma zmniejszyć zużycie energii sieci o ok. 99,95 proc. Sieć Ethereum ma przejść z protokołu proof-of-work, na
której oparty jest m.in. bitcoin, zmiana ta określana jest mianem fuzji (ang.
merge).

Nad rynkiem ciągle wisi dochodzenie amerykańskiej komisji
papierów wartościowych (SEC) prowadzone wobec
Binance, największej giełdy kryptowalut na świecie. Według doniesień
agencji Bloomberg sprawa miałby dotyczyć pierwszej oferty z 2017 r. ws.
tokena BNB. Komisja ma badać, czy oferta stanowiła sprzedaż papierów
wartościowych. W takim przypadku musiałaby ona zostać zarejestrowana, a tak się
nie stało.

„Co więcej, tuż przed informacjami Bloomberga o dochodzeniu
dotyczącym tokenów BNB raport śledczy Reutersa ujawnił, że giełda służyła jako
kanał do prania nielegalnych funduszy o wartości co najmniej 2,35 miliarda
dolarów. Prezes Binance odniósł się do zarzutów Reutersa, publikując serię
e-maili, które miały oczyścić atmosferę” – przekazał w komentarzu Daniel
Kostecki, dyrektor polskiego oddziału Conotoxi.

coinmarketcap.com/

Sentyment na rynku krypto jest bardzo słaby, a coraz więcej
osób wieszczy testowanie znacznie niższych poziomów niż obecne
kilknastomiesięczne minima. W majowym komentarzu po krachu na Lunie cytowany
Kostecki przywoływał zasięg 11 tys. dolarów za bitcoina. O
zejściu ceny poniżej 20 tys. dolarów mówił też podczas konferencji „WallStree26”
Rafał Zaorski.

Kryptowaluty tracą mimo pozytywnych informacji o technologii
blockchain ze strony znanych w świecie finansów osobistości jak Jack Dorsey czy
arcymistrz szachowy Garry Kasparov. W weekend głos zabrał również Edward
Snowden, który pozytywnie ocenia przyszłość kryptowalut, jednak obawia się ich
‘finansalizacji’ (ukierunkowania na zysk) kosztem technologii, która powinna być
fundamentem projektów – napisał w poniedziałkowym komentarzu zespół DM XTB.

Michał Kubicki

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzymon Hołownia w programie “Gość Wydarzeń” [OGLĄDAJ]
Następny artykułPomoc dla producentów rolnych