Pierwszą sobotnią pętlę uzupełniły dwa odcinki: Boticas – Senhor do Monte oraz Cabeceiras do Basto. Ze względów bezpieczeństwa odwołano próbę Vieira do Minho.
Craig Breen i James Fulton najszybciej przejechali pierwszą z wymienionych. Droga była nieco bardziej sucha, ale irlandzki kierowca nadal żałował wyboru czwartej pozycji na trasie. W trójce zmieścili się Mikko Heikkila i Samu Vaaleri [+1,5 s] oraz Hayden Paddon i John Kennard [+6,4 s]. Poza oesowym podium znaleźli się Georg Linnamae i James Morgan [+6,5 s] oraz Mads Ostberg i Patrik Barth [+7,4 s].
Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk uzyskali siódmy rezultat [+11,5 s]. Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot stracili do Breena prawie półtorej minuty. Tymoteusz Jocz i Maciej Judycki zmieścili się w trójce ERC4.
Erik Cais i Igor Bacigal uszkodzili oponę, ale strata sięgnęła jedynie 15 s. Mniej szczęścia miał mistrz JWRC Robert Virves, pilotowany przez Hugo Magalhaesa. Wymiana koła pochłonęła 3 minuty. Simone Campedelli i Tania Canton już na początku oesu utknęli w rowie na 4 minuty. Udział w sobotnim etapie zakończyli Filip Mares i Radovan Bucha. Uderzenie w kamień przyczyniło się do uszkodzenia zawieszenia.
OS4 przyniósł znaczące pogorszenie pogody. Załogom zadanie utrudniały deszcz oraz mgła. W takich warunkach ponownie do głosu doszli Ostberg i Barth. Załoga Citroena z węgierskiej stajni TRT na niespełna 11 km pokonała Craiga Breena i Jamesa Fultona o 2,3 s. Mikko Heikkila i Samu Vaaleri – po OS3 na krótko liderzy rajdu – byli gorsi o 3,8 s.
Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk zmieścili się w piątce [+6 s]. Poza wymienioną trójką, wyprzedzili ich jeszcze Georg Linnamae i James Morgan [+4,6 s].
Po pętli na czele są Ostberg i Barth. Ich przewaga nad Heikkilą i Vaalerim wynosi 1,1 s. Na najniższym stopniu prowizorycznego podium są Breen i Fulton [+7,5 s].
– Całkiem nieźle. Odcinek był trudny, ale tego się spodziewałem. Zero zaskoczenia. Jazda w takich warunkach nie jest niczym nienormalnym w rajdach – przypomniał Ostberg.
– Miejscami było zaskakująco dobrze, ale nie zabrakło też niespodzianek – mówił Heikkila.
– Szczerze mówiąc, tu było fajnie. Warunki trudne, ale wszystko w porządku – zapewnił Breen.
Nieco ponad 3 s za podium są Linnamae i Morgan [+10,8 s]. Pierwszą piątkę zamykają Paddon i Kennard [+17 s], a drugą otwierają Marczyk i Gospodarczyk [+23,9 s]. Duet Orlen Team ma w zapasie 2,7 s nad Martinsem Sesksem i Renarsem Francisem. Ósme miejsce należy do Mathieu Franceschiego i Julesa Escartefigue [+42,5 s].
– Pod koniec mieliśmy trochę problemów z powodu przedniej szyby. Przez większość oesu było jednak w porządku – opowiadał Linnamae.
– Warunki stają się bardzo złe. Niewiele więcej można zrobić – przyznał Paddon.
– Trudny oes, zwłaszcza ostatnie trzy kilometry. Cieszymy się, że tu jesteśmy – meldował Marczyk.
– Tutaj poszło mi dobrze – rzucił krótko Sesks
– Bardzo trudno z powodu mgły – komentował Franceschi.
W dziesiątce mieszczą się jeszcze Miklos Csomos i Attila Nagy [+43,8 s] oraz Armindo Araujo i Luis Ramalho [+46,5 s].
Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot plasują się na 36 pozycji [+3.50,7 s]. Tymoteusz Jocz i Maciej Judycki na OS4 wykręcili drugi czas w ERC4 i takie też miejsce należy do nich po całej pętli. Liderzy kategorii: Ernesto Cuhna i Carlos Magalhaes mają nad Polakami 47,8 s zapasu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS