„W ciągu ostatniego miesiąca bardzo dużo rozmawiałem z Lechem Kołakowskim. Dodawałem mu otuchy w podjęciu tej decyzji i cieszę się, że wreszcie ją podjął” – mówi w rozmowie z money.pl lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.
Zgodnie z wtorkowym obwieszczeniem Lecha Kołakowskiego, do jego odejścia dołączy jeszcze kilku innych polityków PiS. Razem planują założenie koła parlamentarnego. W rozmowie z money.pl, Kołodziejczak zapowiada jednak, że w niedalekiej przyszłości koło powiększy się do rozmiarów klubu parlamentarnego (15 posłów – przyp. red.).
Jak mówi serwisowi szef AgroUnii, nowa frakcja miałaby zajmować się kwestiami szerszymi niż tylko te rolnicze. „Celem ma być zmuszenie strony rządowej do konsultowania swoich decyzji ze społeczeństwem” – czytamy.
„Ten rząd może już długo nie przetrwać. Uważam, że projekt PiS skończył się na tę chwilę” – mówi Kołodziejczak.
Piątka dla zwierząt
Spór, którego efektem jest już pierwsze odejście z szeregów PiS, wywołała tzw. piątka dla zwierząt. Jest to projekt ustawy, która zakłada m.in. zakaz uboju rytualnego, czy zakaz hodowli zwierząt futerkowych.
W Zjednoczonej Prawicy wybuchł na tym tle konflikt, jedności w głosowaniu nie było również po stronie samego Prawa i Sprawiedliwości. W wyniku niezastosowania się do dyscypliny podczas głosowania, 15 posłów zostało zawieszonych w prawach członka partii. Jednym z nich był Lech Kołakowski.
Procedowanie spornej ustawy zostało zawieszone. Jak jednak wskazują politycy partii rządzącej, wciąż poszukiwane są alternatywne możliwości wprowadzenia zmian, o jakich dyskutuje się od kilku miesięcy.
Czytaj też:
Sejmowa większość PiS wisi na włosku? Wicerzecznik partii i szef KPRM komentują
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS