Minister rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przyznała, że wrzesień może być miesiącem drugiej w ciągu roku waloryzacji emerytur. W resorcie trwają prace nad mechanizmem opartym o inflację, który pozwoli na przeprowadzenie drugiej podwyżki świadczeń.
– Na 2024 r. w budżecie państwa są zagwarantowane środki finansowe na waloryzację świadczeń. Prognozuje się, że wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2024 r. wyniesie nie mniej niż 12,3 proc. – uspokaja szefowa resortu rodziny w rozmowie z “Faktem”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Waloryzacja emerytur
Emerytury i renty podlegają corocznie waloryzacji od 1 marca. Polega ona na pomnożeniu kwoty świadczenia i podstawy jego wymiaru przez wskaźnik waloryzacji. Jest to średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym, zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku.
Dziemianowicz-Bąk dodała, że nie ma powodów do zmartwień, gdyż “emeryci i renciści są w centrum zainteresowania nowego rządu”.
– Szacowany całkowity koszt waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych i innych świadczeń podwyższanych wskaźnikiem waloryzacji emerytur i rent, przy ww. prognozowanym wskaźniku waloryzacji, wynosi ok. 43,6 mld zł – wylicza ministra w rozmowie z dziennikiem.
Rzeczywisty wskaźnik waloryzacji emerytur i rent będzie znany w lutym, po podaniu przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego realnych wartości inflacji, a także wzrostu wynagrodzeń w poprzednim roku.
Mimo to wysokość waloryzacji w wielu przypadkach nie rekompensuje w wystarczający sposób strat spowodowanych wysoką inflacją. Koszyk potrzeb i wydatków każdej osoby jest inny, a jego wartość często rośnie bardziej niż inflacja obliczana przez GUS. Szczególnie osoby, które żyją samodzielnie, są w trudniejszej sytuacji. W czasach wysokiej inflacji sytuacja emerytów, a zwłaszcza emerytek, nie poprawiła się, a w wielu przypadkach pogorszyła.
Na prośbę gazety ZUS wyliczył, jak zmienią się wypłaty rent i emerytur, jeśli rządowe prognozy się sprawdzą. Okazuje się, że minimalna emerytura, która obecnie wynosi 1 tys. 588 zł 44 gr brutto, wzrosłaby dzięki takiej podwyżce do 1 tys. 783 zł 82 gr brutto, czyli tylko o 195 zł 38 gr.
W tabeli przedstawiono symulacje, jak mogą zmienić się świadczenia. Kto ma obecnie 1,6 tys. zł emerytury brutto (1456 zł na rękę), w tym roku może liczyć na prawie 180 zł na rękę ekstra do emerytury. Jednak za rok waloryzacja podniesie świadczenie już tylko o 123 zł, a w 2026 r. – o niecałe 90 zł. Czyli podwyżka będzie o połowę mniejsza niż obecnie. Ponadto trzynastka wyniesie 1438,56 zł, a czternastka nieco więcej, bo 1493,56 zł.
MRPiPS pracuje nad nowymi mechanizmami
Szefowa MRPiPS podkreśliła, że waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych jest jednym z głównych zadań realizowanych w ramach polityki społecznej państwa. Zapewniła, że w przyszłym roku wypłacona zostanie także 13 i 14 emerytura.
W kwietniu do seniorów trafią trzynastki. To dodatkowe świadczenie wypłacane wszystkim seniorom, którzy na dzień 31 marca 2024 r. będą mieli prawo do wypłaty emerytury lub renty. Trzynastka brutto wyniesie 1 tys. 783 zł 82 gr (przy 12,3 proc. waloryzacji).
Czternastka to równowartość minimalnej emerytury. Przy czym otrzymają ją tylko te osoby, których emerytura lub renta nie będzie przekraczać kwoty 2 tys. 900 zł brutto. Im wyższe świadczenie, tym czternastka będzie zmniejszona na zasadzie złotówka za złotówkę.
– Wszystkie dodatki – trzynastka, czternastka – będą oczywiście utrzymane, są na to zabezpieczone środki, ale one nie mają charakteru systemowego, one nie dają takiej stabilności, pewności seniorowi – zapewniła szefowa resortu rodziny.
Przypomnijmy, że jednym z postulatów z kampanii wyborczej do parlamentu, który został wpisany do budżetu na 2024 r., jest podwójna waloryzacja rent i emerytur w przypadku, gdy inflacja przekroczy 5 proc.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS