A A+ A++

Na pracowników w Wielkiej Brytanii spadł nieoczekiwanie podwójny cios. Najpierw szereg pracodawców nie wypłacał zatrudnionym należytego im wynagrodzenia, a później rząd brytyjski, zamiast karać ich tak jak zapowiadał, postanowił wycofać się i nie robić problemów firmom na Wyspach. Eksperci podkreślają, że jest to chora sytuacja.

r e k l a m a





Zobacz także:

Rząd Wielkiej Brytanii ujawnił, iż firmy, które wcześniej zostały publicznie zidentyfikowane i zhańbione (z ang. „name and shame”) po raz kolejny nie wypłaciły swoim pracownikom należnego im wynagrodzenia. Tym razem jednak, władze postanowiły nie ujawniać o jakie przedsiębiorstwa chodzi, co nie wszystkim się podoba. Jak podaje Mirror, początkowo dzięki programowi „publicznego skarcenia” firm (, które łamią prawa pracowników, ujawniono nazwy 556 przedsiębiorstw, zatrudniających ludzi za stawkę poniżej godzinowego minimum. Swoim 30 tysiącom pracowników były one winne nawet 1,4 mln funtów.

Obecnie okazało się, iż 82 z wcześniej ujawnionych firm winnych jest zatrudnionym 17 tysiącom osób kolejne 1,8 mln funtów. Władze odmówiły jednak ujawnienia, kogo dotyczy ten proceder, mimo samej nazwy programu, która sugeruje, iż „żadne nadużycia nie pozostaną bezkarne”. Stało się tak, dlatego że wynagrodzenia zostały zapłacone pracownikom poprzez program „samonaprawy”.

– Ze względów poufności, HMRC nie ujawnia informacji dotyczących spraw jednostek lub firm – wyjaśnił Jane Ellison, sekretarz ds. finansów w resorcie Skarbu.

– 82 pracodawców nie otrzymało żadnych kar finansowych, pomimo zaległych zobowiązań wobec pracowników w wysokości 1,8 mln funtów. Innymi słowy, wielcy pracodawcy płacą kary za jedynie niewielką część zobowiązań, które zostają odkryte przez Urząd Skarbowy. To całkowicie niedopuszczalne – powiedziała współprzewodnicząca Partii Zielonych, Caroline Lucas.

– Jeśli opinia publiczna ma posiadać jakiekolwiek zaufanie wobec programu ujawniania nieuczciwych pracodawców, władze muszą zwiększyć zarówno ich przejrzystość, jak i odpowiedzialność za swoje czyny – dodała.

Mateusz Karciński / POLEMI.co.uk
Fot.: IR Stone / Shutterstock

Linki sponsorowane



Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!


Warto przeczytać…

Grafika

Grafika

Grafika

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPycha kroczy przed upadkiem
Następny artykułMustang Shelby GT350R i co mi się w nim podoba