Dokumenty i wszelkie dowody uzyskane w tej sprawie ABW przekazała do prokuratury w Katowicach. Tam sprawę zarejestrowano na podstawie przepisów kodeksu karnego dotyczących bezprawnego uzyskiwania informacji. W tym przypadku mowa o posługiwaniu się urządzeniem podsłuchowo-wizualnym.
Jako że przepisy uzależniają wszczęcie postępowania od wniosku pokrzywdzonego o ściganie, prokuratura zwróciła się z pismem do Urzędu Wojewódzkiego, czy takie zawiadomienie złoży. Po odkryciu aparatury urzędnicy tłumaczyli, że to stara instalacja służąca do zdalnej komunikacji.
Urządzenie odkryto 7 maja, przed wyjazdowym posiedzeniem rządu w Katowicach. Wtedy komunikat w sprawie podejrzanego urządzenia opublikował na platformie X Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
“Służba Ochrony Państwa we współpracy z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykryła i zdemontowała urządzenia mogące służyć do podsłuchu w sali gdzie dziś w Katowicach ma odbyć się posiedzenie Rady Ministrów. Służby prowadzą dalsze czynności w tej sprawie” – czytamy we wpisie.
Do odkrycia doszło podczas rutynowego sprawdzania pomieszczeń, w których miały być prowadzone obrady.
Reporterka RMF FM Anna Kropaczek dowiedziała się wtedy od rzeczniczki wojewody śląskiego Alicji Waliszewskiej, że urządzenie miało kiedyś służyć do komunikacji między urzędnikami.
Według moich informacji jest to urządzenie, które służyło do komunikacji między oddalonymi od siebie pomieszczeniami, a zamontował je były emerytowany już pracownik urzędu – powiedziała Alicja Waliszewska w rozmowie z RMF FM.
Opracowanie:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS