A A+ A++

NOWY TARG. – To jest nieprawdopodobne co się dzieje. Przecież ludzie płacą za śmieci, odpady gabarytowe mogą za darmo odwozić na PSZOK , a i tak przyjeżdżają nocami do nas i wyrzucają całe sterty gdzieś w krzaki. Szlag człowieka trafia patrząc na to – nie kryje zdenerwowania Janusz Chowaniec, prezes Nowej Targowicy.

Jak zachwalają od lat – to najpiękniejszy jarmark w Polsce. Urządzone w jednolitym, góralskim stylu stragany, galeria, restauracja, przestronne parkingi. Wszystko w miejscu, które dwadzieścia lat temu porastały chaszcze, na które nikt nawet nie chciał spojrzeć.

Dziś jednak na targowicę przyjeżdżają nie tylko ci, którzy szukają okazji do tanich zakupów. Niestety, pojawiają się także amatorzy darmowego pozbywania się odpadów. Choć, zgodnie z prawem, i tak za swoje śmieci płacą comiesięczną stawkę.

Nocami, gdy nikogo na rozległym terenie nie ma – podjeżdżają samochody, z których wypadają stare opony, worki ze śmieciami, kartony, sprzęt domowy, a nawet wrak samochodu.

– Gdy tylko to zauważamy, albo dostaniemy telefon – wysyłamy pracowników i sprzątają to natychmiast. Ale cholera mnie bierze, że musimy wciąż po kimś sprzątać. Czy ludzie nie zdają sobie sprawy co robią? Czy w naszym katolickim społeczeństwie ktoś słyszał z ambony, że podrzucanie śmieci to grzech i coś złego? – zastanawia się prezes Nowej Targowicy.

Jest szansa, że tym razem sprawca zostanie wykryty i ukarany, bo w śmieciach udało znaleźć się dane pozwalające na jego identyfikację. Jednak pozostaje pytanie, kiedy pojawią się kolejni?

Rozwiązaniem mają okazać się fotopułapki ukryte w różnych zaułkach rozległego terenu jarmarku. Podobne rozwiązanie stosują urzędnicy nowotarskiego magistratu, co pozwoliło już niejednokrotnie ustalić i ukarać sprawców.

Jak przyznaje Elwira Nowobilska-Majewska, kierownik referatu ds. gospodarki odpadami nowotarskiego urzędu miasta, współpraca z Nowa Targowicą układa się dobrze. – Gdy mamy telefon z interwencją od mieszkańca, który chodzi na spacery po wałach i zauważy śmieci, przekazujemy sygnał do spółki i oni zawsze reagują i natychmiast sprzątają. Współpracujemy ściśle – przyznaje.

Jak zauważa, problem był także na pobliskich terenach należących do urzędu, ale sprawę ukróciło pojawienie się tabliczek informujących o założonym monitoringui zakazie podrzucania odpadów. Pozostaje mieć nadzieję, że podobne instalacje przerwą proceder podrzucania odpadów także na terenie Nowej Targowicy.

Jak łatwo sprawdzić między Nową Targowicą, a Punktem Selektywnej Zbiórki Odpadów (PSZOK) jest zaledwie 2,5 km. Samochodem przejedziemy tam w pięć minut. Śmieci odbierają za darmo. I podobne punkty są w każdej gminie. Po co więc wyrzucać odpady gdzie popadnie?

fi/

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowa Kia Sportage coraz bliżej premiery. Są pierwsze zdjęcia
Następny artykułUwielbiana polska komedia powraca. Mamy pierwsze zdjęcia i wideo