Łodzianie: Sandra Gierzek i Patryk Pomykalski, to niezwykła para młodych podróżników. Ona – nauczycielka hiszpańskiego, on – doświadczony programista, spędzili razem 14 miesięcy w Azji, podczas których odwiedzili16 krajów. Teraz o swojej wyprawie opowiedzieli Dziennik.pl.
Aneta Malinowska, Dziennik.pl: Skąd pomysł na taką wyprawę?
Sandra Gierzak (S.G.): Oboje uwielbiamy podróżować, mamy na wspólnym koncie wiele wyjazdów backpackerskich i bogate doświadczenia podróżnicze, jednak mimo to nigdy wcześniej nie podjęliśmy się podróży na tak długi czas. Oboje dość długo marzyliśmy o nomadowaniu po świecie. Chcieliśmy pracować i podróżować jednocześnie. Jednak z przyczyn zawodowych długo przekładaliśmy tą decyzję. Moment oświecenia przyszedł podczas pandemii. Zamknięcie nas przytłoczyło i uświadomiliśmy sobie, że gdy tylko się pojawi taka możliwość, chcemy wyruszyć w świat.
Doskonale pamiętam chwilę, kiedy siedzieliśmy na wsi przy kominku, w izolacji podczas pandemii, nie mając możliwości wychodzenia z domu, gdy nagle rzuciłam pomysł: „Patryk, może, gdy tylko będzie to możliwe, wyruszmy w dłuższą podróż po świecie?”. Na co Patryk odpowiedział jednym słowem: WYKLUCZONE (śmiech). No, a pół roku później zaczęliśmy planować. Więc ten pomysł kiełkował i musiał się, jak widać – dobrze w nas zakorzenić.
n"},"platform":{"code":"pulsembed"},"alignment":"center","asyncAdSlot":null,"flagsFromPubParams":{"adult":"0","inforComment":"1","fbComment":"0","disableAds":"0","sponsored":"0","galleryPaging":"0","galleryReverse":"0","isTableOfContent":"0","partnerArticle":"0","disableVideoTargetStream":"0"}}” data-run-lazyload=”true” data-run-preload=”500″ readability=”6″>
Trwa ładowanie wpisu Instagram
Dlaczego wybraliście Azję?
Patryk Pomykalski (P.P.): Istnieje kilka powodów, z których jeden zdecydowanie był najistotniejszy – chodziło o strefę czasową. Ze względu na nasze regularne godziny pracy, wybór kierunku na zachód był niemożliwy. Gdy u nas jest dziewiąta rano, na zachodzie byłby środek nocy, co uniemożliwiłoby nam efektywne funkcjonowanie. Natomiast w Azji, uwzględniając różne strefy czasowe, byliśmy w stanie dostosować się do naszych zawodowych harmonogramów.
S.G.: Oprócz kwestii związanych ze strefą czasową, istotną rolę odegrały również kwestie finansowe. Azja jest po prostu tańsza, a koszty utrzymania tam są niższe niż w Polsce. Dodatkowo możliwość rezerwacji tańszych lotów pomiędzy azjatyckimi państwami sprawiła, że mogliśmy spędzić tam cały rok i jednocześnie nie zbankrutować.
P.P.: Kolejnym istotnym aspektem było zróżnicowanie kulturowe. Kraje azjatyckie różnią się od siebie pod względem kultury i tradycji, co stanowiło dodatkową motywację dla naszego wyboru. Chęć doświadczenia miejsc o odmiennym charakterze kulturowym dawała nam dodatkowego “powera”.
S.G.: I jeszcze jedno! Aspekt kulinarny. Miłość do azjatyckiej kuchni odegrała znaczącą rolę – może nie była głównym powodem, ale z pewnością była istotnym czynnikiem.
n"},"platform":{"code":"pulsembed"},"alignment":"center","asyncAdSlot":null,"flagsFromPubParams":{"adult":"0","inforComment":"1","fbComment":"0","disableAds":"0","sponsored":"0","galleryPaging":"0","galleryReverse":"0","isTableOfContent":"0","partnerArticle":"0","disableVideoTargetStream":"0"}}” data-run-lazyload=”true” data-run-preload=”500″ readability=”6″>
Trwa ładowanie wpisu Instagram
Zaczęliście od Turcji. Mieliście ustalony, konkretny plan – harmonogram podróży?
P.P.: Nie mieliśmy ustalonej trasy w całości. Wiedzieliśmy tylko, że pierwszym celem jest Turcja. Jednak w chwili wyjazdu w wakacje 2022 roku wiele krajów było jeszcze zamkniętych z powodu pandemii, co utrudniało lub wręcz uniemożliwiało wjazd tam. Z czasem, kolejne kraje i destynacje otwierały się, dając nam możliwość eksploracji.
Szczerze mówiąc, początkowo planowaliśmy odwiedzić sześć państw, ale sytuacja rozwijała się dynamicznie, a na naszej trasie pojawiało się wiele miejsc, których nie planowaliśmy wcześniej.
S.G.: Wiele z tych krajów było jedynie tematem rozmów, wydawały się ciekawe, ale nie były pierwotnie naszymi celami podróży. Planując wyjazd, zakładaliśmy, że spędzimy w każdym miejscu około dwóch miesięcy, aby móc lepiej poznać kulturę, znaleźć przysłowiowy “ulubiony warzywniak” i wsiąknąć troszkę w otoczenie. Jednak w podróży, nasze plany ewoluowały. Na przykład, w Japonii czy Korei Południowej zdecydowaliśmy się skrócić pobyt ze względu na wyższe koszty utrzymania. Natomiast pojawiło się również 10 krajów, które pierwotnie nie były w planach lub nie byliśmy pewni, czy uda nam się tam dotrzeć. A dotarliśmy!
Sandra i Patryk zwiedzili 16 krajów Azji w 14 miesięcy
Zwiedziliście 16 krajów, gdzie dokładnie byliście?
S.G.: Tak naprawdę to było 14 krajów i dwa terytoria specjalne Chin.
P.P.: Dokładnie tak, Hongkong i Makao.
S.G.: Rozpoczęliśmy podróż od Turcji, skąd udaliśmy się do Wietnamu. Niestety, nie mogliśmy tam pozostać 60 dni, gdyż polska wiza turystyczna, umożliwiała pobyt jedynie przez 30 dni. Musieliśmy więc zrobić tzw. visa-run, udać się do Malezji, a następnie wrócić do Wietnamu. Kolejnym przystankiem była Tajlandia, gdzie znowu zmagaliśmy się z podobnym problemem z wizami. Wówczas zdecydowaliśmy się na wizytę na Tajwanie, gdzie podróżowaliśmy przez 2 tygodnie, nie pracując. Następnie polecieliśmy do Indonezji, na Bali, a potem odwiedziliśmy Japonię i Koreę Południową. Kolejnymi etapami były Filipiny, z których skoczyliśmy do Hongkongu i Makao, aby przedłużyć swój pobyt na rajskich wyspach. Potem odwiedziliśmy Zjednoczone Emiraty Arabskie. Z Dubaju, gdzie zostawiliśmy cały swój dobytek w hotelu (dwie 20-kilogramowe walizki na prawie 14 miesięcy podróży), udaliśmy się na backpackerską wyprawę marszrutkami i pociągami przez Kirgistan, Kazachstan i Uzbekistan. Ostatnie na liście pojawiły się Indie, a po nich – najmniej spodziewany punkt całej podróży – dach świata, Nepal.
Ile taka ponadroczna podróż kosztowała?
SG.: Aby wyjechać w taką podróż (będąc parą naprawdę nierozrzutną i lubiącą jeść na street foodzie) należy liczyć się z wydatkiem o równowartości taniego samochodu. Co prawda niższej klasy, ale nowego, prosto z salonu. Koszt miesięcznego utrzymania był mniejszy niż średnie zarobki miesięczne netto w Warszawie. Ponieważ nomadowaliśmy i pracowaliśmy przez znaczną część wyja … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS