Zielonogórska firma Perceptus otworzyła nową siedzibę w strefie gospodarczej w Nowym Kisielinie w grudniu ub.r. Hucznej imprezy nie było, przeszkodził koronawirus. – Sami widzimy jak utknęły bezpośrednie kontakty, jak pandemia ograniczyła ludzką mobilność. Z drugiej strony widzimy jak postępuje cyfryzacja, ona jest nieunikniona – przekonuje Jacek Starościc, prezes Perceptusa, który zaprosił do nowej siedziby dziennikarzy. – Niestety nie możemy pokazać naszych produktów tak jak pokazuje się pomidory. My produkujemy dużo mniej namacalne systemy bezpieczeństwa – opowiada.
Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
Perceptus działa od 13 lat w branży IT, specjalizuje się w systemach bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni, w zabezpieczaniu danych i dostępu do ważnych i drażliwych informacji. Oferuje certyfikowane pieczęcie i podpisy elektroniczne, konserwację podpisów, aplikacje płatnościowe, cyfrowy obieg dokumentów. W bliskich planach ma archiwizowanie danych w kontenerowych Data Center. Roczne obroty firmy sięgają 20 mln zł.
Na liście odbiorców firmy są m.in. ministerstwa sprawiedliwości, rolnictwa czy kultury, Prokuratura Krajowa. Policja, GDDKiA, szpitale, urzędy, portal aukcyjny allegro czy duże firmy wysyłkowe jak eobuwie.pl.
Fot. Władysław Czulak / Agencja Gazeta
Projekty Perceptusa dostają granty z Unii Europejskiej, tak jak na ostatni projekt, wart 6 mln zł „Centrum zaufanych usług bezpieczeństwa eIDAS”. Unijne rozporządzenie eIDAS (Electronic Identification and Trust Services Regulation ), postanowiło przejść z epoki zwykłego podpisu elektronicznego do bardziej rozbudowanych usług cyfrowych – podpisu bezpiecznego i certyfikowanego, e-rozliczeń, e-deklaracji, czy e-biznesu. Projekt dostał ok. 2,5 mln dotacji z marszałkowskiego, unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-21.
Perceptus wymyślił i wyprodukował mechanizm, najkrócej ujmując, umożliwiający transakcje na odległość w bezpiecznych warunkach (nazwano to pokojem cyfrowym). – Tak po ludzku, kupuje pan mieszkanie. Nie trzeba spotykać się osobiście, co w pandemii jest bardzo wskazane. Narzędzie pozwala zawrzeć umowę między stronami, potwierdzoną i wiążącą. Nie da się jej podważyć. I tym plikiem możemy się posługiwać np. wysyłając do notariusza – tłumaczy Starościc. W potwierdzaniu tożsamości wykorzystywane są m.in. wideoweryfikacje.
Dolina kryptograficzna
– Perceptus to jedna z lubuskich firm z branży IT, która pokazuje, że w regionie powstaje dolina nie krzemowa, a kryptograficzna. Doskonale wpisuje się w trend radzenia sobie z cyberzagrożeniami i przestępstwami w sieci – mówi Marcin Jabłoński, członek zarządu województwa. – W poprzedniej perspektywie blisko 800 mln trafiło do przedsiębiorców, w tym także na projekty innowacyjne i z nowych technologii, a nadal wytyka się województwu deficyty i że odstajemy na tle kraju. To pokazuje tylko jak długa droga nas czeka, ale dzięki takim firmom na niej jesteśmy.
W lubuskim programie RPO, na działalność B+R (Badania i Rozwój) przeznaczono 172 mln zł. Wskaźniki obrazujące Lubuskie w nakładach na innowacje w przemyśle (w stosunku do regionu w PKB kraju) daje regionowi obecnie 5. miejsce w Polsce. Przyrost nakładów na B+R ogółem w latach 2008-2018 na pierwszym miejscu wśród polskich województw.
Waldemar Sługocki, dziś poseł KO, a w przeszłości wiceminister rozwoju regionalnego, tłumaczy, że rozwój firm z branż nowych technologii zależy od trójkąta: biznes – Uniwersytet Zielonogórski – partner publiczny. – Dziś takim partnerem jest przede wszystkim marszałek i samorząd województwa. Niestety, nowoczesnej gospodarki nie wspiera miasto Zielona Góra, nie znajdziemy tu nakładów wspierających przedsiębiorstwa i naukę. Region nie ma innego wyjścia jak postawić na innowacyjną gospodarkę, jeśli nie chce odstawać od reszty. A w tym obszarze konkurować trzeba na nie tylko krajowym, a unijnym rynku. Takie firmy jak Perceptus są naszymi wizytówkami.
Ile zarabia się w IT
Prezes Perceptusa przyznaje. Że w jego branży zarabia się „bardzo wysoko”. – By utrzymać bardzo dobrą kadrę, musimy zapewnić odpowiednie wynagrodzenia. To dyktuje rynek i specyfika tej pracy. Dużo mniejsze znaczenie ma lokalizacja, dla międzynarodowych koncernów można pracować nie ruszając się z Zielonej Góry – mówi Jacek Starościc. – Nasi pracownicy to przede wszystkim absolwenci Uniwersytetu Zielonogórskiego. Zainwestowaliśmy w nich, nie chcemy, by wyjeżdżali do Wrocławia czy innych ośrodków.
CZYTAJ TAKŻE: Radni przyjęli strategię rozwoju Lubuskiego do 2030 r. Marszałek i jej urzędnicy naliczyli 11 głównych wyzwań
CZYTAJ TAKŻE: Kolejowa Odrzanka. Kiedy w godzinę do Gorzowa, a nieco dłużej do Wrocławia?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS