A A+ A++

Według raportu opublikowanego przez strażników wynika, że w tym okresie spadła liczba zgłoszeń dotyczących podejrzanego dymu wydobywajacego się z kominów. 

– Bez wątpienia osoby, które do tej pory wrzucały do pieców odpady, liczą się z ewentualnymi mandatami – powiedział Tomasz Makrocki, komendant Straży Miejskiej.

Pomiary wykryły w powietrzu pyły smogowe, ale czujniki skalibrowane na wykrywanie, czy ktoś palił butelkami plastikowymi, szmatami czy lakierowanymi płytami meblowymi, nie wskazały nieprawidłowości.

– Nie było podstaw, żebyśmy wchodzili do mieszkań i sprawdzali paleniska, więc nie wystawiliśmy mandatów – dodał komendant.

Tomasz Makrocki zapowiedział też, że w kolejnym sezonie grzewczym dron będzie częściej kontrolował pabianickie kominy, a strażnicy będą surowo karać “trucicieli”.

– Nie oznacza to, że teraz nie dostajemy sygnałów od mieszkańców z podejrzeniem o wypalanie śmieci. Każdy sprawdzamy – zapewnił Tomasz Makrocki.

Gdzie do tej pory “węszył” dron?

Na ul. Olszynowej, Łukowej, Wierzbowej, Żabiej, Bugaj 110 (MOSiR) do “Grota” Roweckiego, Torowej – od ul. Karniszewickiej do ul. Czereśniowej, Grabowej – od PTC do Jana Pawła II, Targowej – od PTC do Jana Pawła II, Świątka, PCK, Kasztelańskiej, Ułańskiej, Hetmańskiej, Owocowej, Bystrej, 

9 kontroli odbyło się nad konkretnymi posesjami przy ulicach: Jana Pawła II 52, Moniuszki 40/42 – domy przylegające do targowiska, Orzechowej 3, Jasnej 107, Widok 6, Bugaj 110 – MOSiR (siłownia), Traugutta 4a, Rzgowskiej 152 i Bagatela 11.

Jak meldują strażnicy, maszyna 4 razy zbijała się w powietrze w celu zlokalizowania osób bezdomnych w okolicach ul. Szpitalnej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrezes PZPN zabiera głos po porażce Polaków na Euro!
Następny artykułSukces negocjacji. Większe pieniądze dla Dolnego Śląska