Podły wpis byłego dziennikarza “GW” na temat Lewandowskiego

Sympatycy lewicy nie zamierzają zakończyć absurdalnej dyskusji o zarobkach i karierze Roberta Lewandowskiego. Temat rozpoczęty przez lewicową aktywistkę Maję Staśko, którą oburzyła cena zegarka noszonego przez polskiego napastnika, wciąż jest żywy w sieci. Teraz na cel wzięto sobie sukces zawodowy Lewandowskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Co za odlot! Lewicowa aktywistka oburzona zegarkiem „Lewego”. Internauci odpowiadają: Świat feministek musi być piekłem

Oburzenie wywołał wpis byłego dziennikarza „Gazety Wyborczej” Wojciecha Orlińskiego, który stwierdził, że „tata Lewandowskiego ustawił mu karierę”.

Jeśli twoim tatą jest Kowalski, nie będziesz Lewandowskim, choćbyś nie wiem jak ciężko trenował

—napisał Orliński.

Absurdalny wpis spotkał się z natychmiastową reakcją.

Wojciech Orliński napisał, że tata ustawił karierę Robertowi Lewandowskiemu. Tak, bo zainteresował go sportem, zabierał na obozy judo, zawoził na treningi do Warszawy, czekał 2 godziny i odwoził do domu. Durnie, trzymajcie się z daleka od sportu z tymi waszymi wojenkami

—napisał Łukasz Olkowicz.

Nie mam słów co się z ludźmi dzieje. Robert miał 17 lat gdy zmarł mu tata. Musiał błyskawicznie dorosnąć, stać się głową rodziny, oparciem dla mamy i młodszej siostry, choć jak sam wspomina, nie był na to gotowy. Jeśli jego drogą na szczyt nie jest inspiracją to nie wiem czyja

—skomentował z kolei Michał Pol.

To, w jaki sposób Lewandowski za sprawą jednego odznaczenia stał się nagle głównym wrogiem lewicowo-liberalnych kretynek i kretynów, zasługuje na jakąś naukową analizę. Najlepiej suicydologiczną

—dodał od siebie Rafał Ziemkiewicz.

Najbardziej smutne jest to, że jego ojciec nie może na własne oczy widzieć jak syn stał się najlepszym piłkarzem świata, sam do wszystkiego doszedł ciężką pracą i jakiś mały człowiek próbuje to zburzyć swoją teorią, lecząc kompleksy, że komuś się udało

—zauważył jeden z internautów, ojciec Lewandowskiego zmarł bowiem, gdy ten miał 17 lat.

Zgłoś naruszenie/Błąd