Chcesz wiedzieć, czym żyje Białystok? Zapisz się na nasz poranny newsletter lokalny, a nic Cię nie ominie!
O zgodę na odstrzał 20 żubrów w Puszczy Knyszyńskiej (blisko 10 procent tutejszej populacji) wystąpiło w grudniu ubiegłego roku do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska Nadleśnictwo Krynki.
Działacze i działaczki organizacji pozarządowych: fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, fundacja Greenmind i Greenpeace Polska komentowali wtedy tę decyzję:
– To kolejny dowód na konieczność pilnych zmian w zasadach ochrony żubra w Polsce.
Nadleśnictwo Krynki argumentowało wniosek do GDOŚ chorobami i nadmierną agresywnością zwierząt. Przewidywało, że odstrzały będą dokonywane przez myśliwych, a mięso, skóry i głowy zabitych żubrów mają być przeznaczone na sprzedaż. W czerwcu Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zgodziła się na odstrzał pod warunkiem, że zostaną pozbawione życia tylko zwierzęta chore, ranne lub niebezpieczne.
Małgorzata Górska z Fundacji Greenmind mówiła wówczas w rozmowie z „Wyborczą”:
– Żubr jest w Polsce gatunkiem objętym ścisłą ochroną, a Lasy Państwowe traktują go jako gatunek hodowlany. Do takiego wniosku nietrudno dojść także po przeczytaniu wniosku o odstrzał złożonego przez Nadleśnictwo Krynki, gdzie stwierdzono, że żubrów w Puszczy Knyszyńskiej jest za dużo.
W jej ocenie wielkość populacji żubra należy regulować naturalnie, a przede wszystkim ograniczyć dokarmianie (co masowo praktykują pracownicy Lasów Państwowych), a za tym zmniejszyć intensywność ich występowania na danym obszarze (rozproszą się naturalnie w poszukiwaniu pożywienia).
Organizacje pozarządowe jeszcze w końcu zeszłego roku przypominały, że w kwietniu 2018 r. generalny dyrektor Lasów Państwowych zabronił komercyjnej sprzedaży mięsa czy skór żubrzych w ramach polowań, a ewentualne odstrzały miały być wykonywane przez pracowników nadleśnictw. Wniosek złożony przez nadleśniczego z Krynek wydawał się niezgodny z tamtą decyzją dyrektora generalnego LP lub był dowodem na to, że tamten zakaz już nie obowiązywał.
Tylko w wyjątkowych sytuacjach
Nadleśnictwo Krynki chciało zabić niemal tyle żubrów, ile wynosi przyrost naturalny w jego populacji.
– To próba powrotu do najgorszych praktyk z nieodległej przeszłości, omijanie polskiego i międzynarodowego prawa, które zabrania polowań na zwierzęta gatunków chronionych i handlu częściami ich ciał. To ignorowanie głosu kilkudziesięciu tysięcy Polek i Polaków, którzy podpisując petycję Greenpeace, opowiedzieli się przeciw polowaniom na żubry. Mamy dość kolejnych prób podejmowanych przez zwolenników zabijania żubrów. Strategia ochrony tego gatunku musi zostać pilnie zmieniona, w zgodzie z wiedzą naukową, a nie interesem kolekcjonerów trofeów! – mówiła Małgorzata Górska.
Agata Szafraniuk z fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi zaś podkreślała:
– Zabicie osobnika gatunku chronionego, jakim jest żubr, może nastąpić tylko w wyjątkowych sytuacjach i jeśli nie ma możliwości zastosowania rozwiązania alternatywnego. W przeszłości wydawane były decyzje, które naszym zdaniem nie spełniały wymaganych prawem warunków. Dlatego by dokładnie skontrolować argumentację nadleśnictw, wraz z innymi organizacjami wystąpiliśmy o dopuszczenie do udziału w postępowaniach administracyjnych dotyczących tych decyzji.
Na razie są jeszcze bezpieczne
Ekolodzy z pewnym optymizmem przyjęli zastrzeżenie zawarte w decyzji GDOŚ z czerwca o tym, że nie zgodził się on na odstrzał żubrów w Puszczy Knyszyńskiej przez myśliwych, a więc tym samym oddalała się tu wizja komercyjnego odstrzału żubrów. Niemniej złożyli skargę na decyzję DGOŚ do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który niedawno tę decyzję wstrzymał do czasu rozpatrzenia skargi ekologów. Teraz uznał, że jest zgodna z prawem.
Agata Szafraniuk odnosi do tego postanowienie sądu:
– Nie znamy jeszcze uzasadnienia wyroku, dlatego trudno ocenić argumentację, która stała za oddaleniem naszych skarg. Do żubrów mimo wszystko nie można zacząć strzelać, gdyż wcześniej sąd zadecydował o wstrzymaniu wykonania decyzji o odstrzale. Decyzja zezwalająca na odstrzał jest ważna do 31 grudnia 2020 r., a wstrzymanie wykonania decyzji jest w mocy do momentu uprawomocnienia się wyroku. A to dopiero nastąpi za parę miesięcy po rozpoznaniu sprawy przez sąd drugiej instancji, gdy odwołamy się od wyroku.
Podobnego zdanie jest Małgorzata Górska:
– Wyrok jest nieprawomocny. Po tym, jak poznamy pisemne uzasadnienie wyroku, podejmiemy decyzję o skardze kasacyjnej do NSA. Póki co 20 żubrów z Puszczy Knyszyńskiej, których dotyczy planowany odstrzał, jest bezpiecznych, bo sąd wstrzymał wykonanie decyzji zezwalającej na ich zabicie. Dopiero prawomocny wyrok NSA mógłby to zmienić. Jeśli chodzi o przypadki, gdy niezbędna jest eutanazja cierpiącego zwierzęcia bez szansy na wyzdrowienie, to nie mamy do tego wątpliwości, że jest to zasadne. Jednak wniosek Nadleśnictwa Krynki ewidentnie dotyczył odstrzałów redukcyjnych do realizacji przez myśliwych, bo żubrów jest rzekomo za dużo. Żubr jest gatunkiem objętym ochroną ścisłą, wpisanym do na „czerwonej księgi”, a nie gatunkiem łownym.
Ostatnio Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) ogłosiła aktualizację swojej słynnej „czerwonej księgi”, w której ocenia zagrożenie wymarciem poszczególnych gatunków. W związku ze wzrostem populacji żubra na świecie obniżyła kategorię zagrożenia tego największego ssaka lądowego Europy z „narażone” do „bliskie zagrożenia”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS