Spotkanie, jak sama nazwa wskazuje, miało na celu integrację kół gospodyń wiejskich, ale nie tylko. Do wydarzenia dołączył się także zaprzyjaźniony z kołami Klub Turystyki Mobilnej eLka ze Żnina, aby zgodnie z tradycją i zwyczajem pałuckim spędzić (nieco wyprzedzająco) podkoziołek. Obecni na spotkaniu mieszkańcy bawili się znakomicie.
W sobotę 10 lutego w świetlicy w Gogółkowie odbył się podkoziołek integracyjny Kół Gospodyń Wiejskich. Spotkanie zorganizowała Marlena Zabłocka, przewodnicząca KGW Gogółkowo. Koło istnieje 3 lata, ale od września funkcjonuje z nowym zarządem w składzie: przewodnicząca Marlena Zabłocka, zastępczyni Maria Zabłocka oraz skarbniczka Renata Mrówczyńska. – Działamy prężnie, w ciągu tych kilku miesięcy udało nam się zdobyć różnego rodzaju dotacje na wyposażenie świetlicy oraz na wyjazdy. Bierzemy udział w festynach, jarmarkach i warsztatach kulinarnych. Nawet dziś (10 lutego) delegacja pań z naszego koła uczestniczyła w festynie miejskim w Gąsawie. Obecnie liczymy na bonus frekwencyjny za udział w wyborach parlamentarnych. Jeśli uda się nam zdobyć te pieniądze, to mamy już plan jak je zagospodarować. Poza tym niedawno złożyliśmy wniosek o udział w programie “Danie wspólnych chwil” Fundacji “Biedronki”, skierowanym dla seniorów – wylicza przewodnicząca.
Pomysł na to spotkanie zrodził się z chęci zintegrowania się KGW Gogółkowo, które znajduje się na terenie gminy Gąsawa, z KGW Cotoń-Bożacin z gminy Rogowo. Odbyło się ono po raz pierwszy, ale zapewne nie ostatni. Gogółkowo udostępniło swoją salę, a członkinie koła samodzielnie przygotowały poczęstunek. Stoły uginały się od różnego rodzaj smakołyków, był obiad, przekąski wytrawne i słodkie, zupa serowa oraz tort. KGW Cotoń-Bożacin ze swojej strony zapewniło oprawę muzyczną. Do tańca przygrywał znakomity zespół Duet z Gorettą z Cotonia, w skład którego wchodzą Goretta i Roman Hanczewscy. Tak się składa, że pani Goretta jest jednocześnie przewodniczącą koła, skarbniczką jest Małgorzata Bekasińska, a sekretarzem Emilia Leszczyńska. – Nasze koło jest młode, działa dopiero od 2022 roku. Nie brakuje nam chęci do działania, bierzemy udział w wielu imprezach, jak np. “Jesień na Pałukach” czy jarmark bożonarodzeniowy. Współpracujemy z władzami gminy i sołectwa, a także bierzemy udział w różnych akcjach kulinarnych organizowanych z Nadleśnictwem Gołąbki – powiedziała Goretta Hanczewska.
Na spotkanie przybyło około 60 osób. Były członkinie obu kół, zaproszeni goście oraz seniorzy z Gogółkowa. Na wstępie wszystkich serdecznie powitała przewodnicząca miejscowego KGW Marlena Zabłocka, zapowiadając liczne atrakcje jakie czekały tego wieczora na przybyłych. Pierwszą z nich był występ podkoziołkowy członkiń Klubu Turystyki Mobilnej eLka ze Żnina, pałuckiego oddzialu PTTK, w składzie Elżbieta Horka, Wanda Peplińska, Ewa Kras, Zofia Dobaczewska na czele z honorowym prezesem, autorem legend o Pałukach, Czesławem Łukomskim – ubranym w tradycyjny pałucki strój ludowy. Swoimi występami pragną oni podtrzymywać zapominane obecnie tradycje związane z tzw. podkoziołkiem, kończącym okres karnawału. – Tradycyjny podkoziołek na Pałukach i Kujawach nie mógł obejść się bez tzw. przywoływanek, podczas których wypominano błędy, życzono lepszego roku, zajmowano się pannami i kawalerami, którym wzięcie udziału w zabawie gwarantowało szybkie zamążpójście – wyjaśnił Czesław Łukomski. Członkowie klubu eLka przybyli z tradycyjną kozą, diabłem i aniołem, zaśpiewali znanego wszystkim Żninioka, a Czesław Łukomski omówił elementy stroju pałuckiego jak surdut czy charakterystyczny kapelusz, tzw. ryjok. Zaprezentował też, w asyście przewodniczącej KGW z Gogółkowa, zwyczaj jak kawaler zalecał się do panny, z tradycyjnym zdjęciem z głowy panieńskiej chusty i założeniem czepca. Przyszły mąż też zmieniał nakrycie głowy z mycki na kapelusz. Czesław Łukomski, jako autor legend o Pałukach, opowiedział też mroczną legendę związaną z Gogółkowem o kacie, który we wczesnym średniowieczu mieszkał w tej miejscowości i wykonywał wyroki śmierci za pomocą specjalnego narzędzia z hakiem, które prelegent miał przy sobie. Życia pozbywały się najczęściej piękne kobiety, które były uznawane za czarownice. Za pomocą tego narzędzia miażdżono im czaszkę, wyciągano hakiem wnętrzności, a następnie palono na stosie.
Po występie przewodnicząca KGW Gogółkowo podziękowała wszystkim za przybycie, za chęć integracji, a koleżankom z koła za wielkie zaangażowanie w przygotowanie tej imprezy: – Jak to mówią w grupie siła, razem możemy wszystko! – powiedziała Marlena Zabłocka, życząc wszystkim udanej zabawy podkoziołkowej. Przewodnicząca KGW Cotoń-Bożacin również wyraziła wdzięczność za zaproszenie. Cel spotkania został osiągnięty, integracyjna zabawa była bardzo udana i trwała do późnych godzin nocnych.
Dorota Kapłońska
Tomasz Chmielewski może rozmawiać, ale najpierw 3 miliony odszkodowania (wideo)
Autor: Pałuki
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS