Kiedy po raz pierwszy usłyszałeś o Goralenvolk? – pytają mnie znajomi spoza Podhala, na fali zainteresowania filmem “Biała odwaga” Marcina Koszałki, wiedząc że urodziłem się w Zakopanem. – Już w dzieciństwie – odpowiadam.
Na Podhalu już sama zapowiedź tego obrazu wzbudziła protesty, choć protestowano przeciwko filmowi, którego jeszcze nie widziano.
“Biała odwaga”. Film o trudnej historii, choć nie historyczny
Oglądnąłem “Białą odwagę” i uważam, że te protesty są bezzasadne, bo to jest moim zdaniem dobry film o trudnych wyborach, o trudnej miłości, o trudnych relacjach rodzinnych, o trudnej historii w czasach brutalnej wojny.
Filmowi bracia z “Białej odwagi” są zainspirowani z jednej strony kolaborującym z Niemcami Wacławem Krzeptowskim (Andrzej), a z drugiej kurierem podziemnego państwa polskiego Józefem Krzeptowskim (Maciej), który mówił, że musi tyle razy przejść przez góry z meldunkami, aż ludzie przestaną mu pluć za nazwisko w twarz. W rzeczywistości Krzeptowscy nie byli rodzonymi braćmi, tylko kuzynami. Takich zabiegów jest w filmie więcej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS