Wszystko musi mieć swój koniec, więc dziś część ostatnia podglądacza.
I tym samym jest to ostatnia część tej serii. Jak pisałem, przez niemal 5 lat zebrało się kilka historii, stąd te bardziej zabawne lub charakterystyczne (odstające od codziennej rutyny) Wam spisałem.
Podczas badania jednego sklepu wyszło na jaw, że brakuje pistacji (produkt na wagę). Nic dziwnego, bo pistacje giną na potęgę i generują poważne straty dla każdego sklepu (dziwi Was cena? Odpowiedź: 20% wystawionego towaru ginie w kieszeniach lub jest zjedzone). Akurat w tym sklepie straty wynosiły 90%. To już jest alarm, bo diabli wiedzą, co naprawdę się tam dzieje. I tu pojawiamy się my. Zbadaliśmy co się dało, ale odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Nawet głęboka analiza CCTV nie pomogła. Od strony pracowników sprawa czysta, więc coś musiało się dziać przez klientów. Zainstalowaliśmy pod kartonem z pistacjami super dokładną wagę z alarmem, podłączoną do laptopa. Gdy ktoś dotykał karton, włączał się „cichy alarm” i program zapisywał godzinę oraz zmianę wagi. To porównywaliśmy z paragonami (sprzedaż). Po 3 dniach działania ustaliliśmy, że pistacje, codziennie, kradnie jedna kobieta. Brała po 1-2 kg, pakowała w torebkę, i wynosiła.
Gdy została ujęta, zarzekała się, że to przez pomyłkę itd. Znana śpiewka. Niemniej była to kobieta znana w mieście, ponieważ zajmowała stanowisko w ratuszu. Bardzo nalegała, aby obyło się bez policji, ale kierownictwo miało ją w nosie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS