PKL tłumaczy w przesłanym nam oświadczeniu, że pracownik, u którego podejrzewa się zakażenie koronawirusem, nie miał bezpośredniego kontaktu z turystami. Swoje obowiązki miał wykonywać głównie poza strefą obsługi przyjezdnych.
Został też skierowany na badania, a osoby, które miały z nim kontakt, przebywają na kwarantannie i czekają na wyniki testów.
Spółka informuje nas, że “w ośrodku PKL Kasprowy Wierch obsługę klientów prowadzą dwie niezależne załogi, by wyeliminować możliwość rozprzestrzeniania się epidemii. Zastosowane zostały wszelkie niezbędne procedury bezpieczeństwa. Sytuacja jest monitorowana na bieżąco i opiniowana przez Państwowego Inspektora Sanitarnego w Zakopanem”.
Na swojej stronie internetowej PKL informuje o zasadach sanitarnych, jakie stosuje. Ma to być m.in. “2-krotne ograniczenie przepustowości przewozowej. Jednorazowo kolej PKL Kasprowy Wierch zabierze max 30 osób”.
Koronawirus rozprzestrzenił się w Zakopanem po pogrzebie znanej góralki, w którym uczestniczyły osoby ze świata mediów, m.in. Kayah czy Sebastian Karpiel-Bułecka. W uroczystości wzięło udział kilkaset osób. Do tej pory zakażenie potwierdzo … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS