Nowo ujawnione dokumenty opisują incydent, z czasu zimnej wojny, kiedy to dwa myśliwce nieomal zestrzeliły niezidentyfikowany obiekt latający (UFO). Według jednego z pilotów Miltona Torresa, obiekt kilkukrotnie zawisł nieruchomo na niebie, a w chwilę później osiągał prędkość ponad 12 000 km/godz.
Torres milczał przez ponad 30 lat, ponieważ służby zabroniły mu mówić o tym incydencie. Dopiero teraz, gdy dziesiątki raportów o obserwacjach UFO zostało opublikowanych w National Archives w Londynie, jego historia stała się znana.Torres opisał, te pamiętną noc w maju 1957 roku. Zgodnie z jego wspomnieniami, przy spokojnej pogodzie wystartował swój samolot F-86 D Sabre z bazy sił powietrznych Manston w hrabstwie Kent. Po przechwyceniu intruza w brytyjskiej przestrzeni powietrznej, Torres otrzymał rozkaz wystrzelenia salwy pocisków w niezidentyfikowany obiekt latający.
W pisemnym oświadczeniu Torres mówi, że obiekt był wielkości lotniskowca. Jeśli wierzyć jego relacji, tuż przed tym, jak Torres miał wystrzelić grad pocisków, obiekt zniknął z ekranu radaru, odlatując w dal z niewiarygodną prędkością. Po powrocie do bazy pilot został zmuszony do milczenia w tej sprawie.Dokumenty nie wyjaśniają szczegółów tego incydentu. Agresywną reakcję brytyjskich sił powietrznych, można tłumaczyć napiętymi stosunkami między Związkiem Radzieckim a Zachodem jednak skąd ta zmowa milczenia?
Doświadczenie Torresa pokazuje, jak wiele zmieniło się w ciągu ostatnich kilku dekad, jeśli chodzi o spotkania z UFO. Dziś jest to już powszechnie badane zjawisko, o którym swobodnie mówią nie tylko „wierzący”, ale także wojsko, rząd i naukowcy. Kto wie, być może badając sprawy sprzed lat, jeszcze zbliżymy się do rozwikłania zagadki tego zjawiska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS