O włos od tragedii. W Kruszynie w gminie Bolesławiec kobieta, w swoim przydomowym ogródku, wykopała granat ręczny z czasów II wojny światowej. Nieświadoma tego, co skrywa ziemia, pracowała z haczką, której ostrze- jak stwierdzili potem saperzy -rozbroiło niewybuch. To ogromne szczęście, że nie doszło do detonacji – mówi starszy chorąży sztabowy Radosław Mazur, dowódca patrolu saperskiego z Bolesławca
Co ciekawe, kobieta – jak sama twierdzi – ogródek przekopała już wielokrotnie wzdłuż i wszerz, i nigdy na niebezpieczne znalezisko się nie natknęła,a dziś granat był przykryty zaledwie 10-centymetrową warstwą ziemi
Strefa rażenia przy tego rodzaju pociskach duża nie jest – wynosi 20 metrów. Dla samej jednak kobiety detonacja mogła stanowić śmiertelne zagrożenie. Mieszkanka Kruszyna może zatem mówić o wielkim szczęściu.
Reklama
Reklama
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS