W niedzielę zakończył się 61. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Po kilku wcześniejszych, bardzo słabych artystycznie i upolitycznionych edycjach na imprezie w Opolu ponownie kluczowa była muzyka, a co najważniejsze – polskie piosenki.
W czasach opolskiego festiwalu “przed PIS-em” nie było idealnie. SuperJedynki wzbudzały kontrowersje i niesmak długo przed rokiem 2015. Wiele z koncertów sprawiało wrażenie nieprzemyślanych wypełniaczy czasu z przypadkową obsadą, a w 2010 roku w amfiteatrze odbył się wręcz karnawał kiczu zatytułowany “Serialowy przebój lata”. Tylko, że wtedy dyskusje toczyły się wokół muzyki, poziomu artystów, pomysłów na koncerty i ich braku.
Później, pisowska ekipa Jacka Kurskiego dodawała do tego stopniowo politykę. W końcu upolityczniła telewizję i festiwal w Opolu tak bardzo, że artyści zaczęli masowo rezygnować z występów. Mając już i tak “krótką ławkę” władze TVP kombinowały z programem, próbując jednocześnie ścigać komercyjne festiwale. Finalnie błyskająca oprawa i popisy tanecznych zespołów kompletnie przysłoniły śpiewających artystów, a o festiwalu zaczęto mówić głównie przez pryzmat polityki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS