Dlaczego nie ma wciąż przepisów ochronnych dla sygnalistów?
Ta zwłoka w dużej mierze wynika z tego, że w praktyce
wszystkie strony traktują te przepisy jak „gorący kartofel”. Po ich uchwaleniu
urzędnikom przybędzie pracy, bo trzeba będzie rozpatrywać zgłoszenia zewnętrzne,
a no trzeba też większych budżetów (dlatego instytucje nie były zainteresowane
przejęciem takiej roli). Politycy też nie są szczególnie zainteresowani przyjmowaniem
przepisów chroniących osoby, które mogą przecież zgłaszać np. potencjalne przypadki
korupcji, oszustw, nadużycia władzy, protekcji w jednostkach publicznych.
Pracodawcy obawiają
się, że pracownicy będą dokonywać zgłoszeń tylko po to, aby zyskać ochronę
przed zwolnieniem, nawet jeśli przedstawiany zarzut jest mało prawdopodobny. Dla nich problemem
jest też wdrażanie procedur zgłoszeń w ramach grupy kapitałowej (w trakcie konsultacji
społecznych sygnalizowały to m.in. spółki skarbu państwa) oraz zasady
przeprowadzania postępowań wyjaśniających. Tę kwestię poruszano w
trakcie czwartkowej konferencji „Zgłaszanie naruszeń prawa w organizacjach jako realizacja celów
dyrektywy o ochronie sygnalistów” organizowanej przez Fundację im. Friedricha Eberta, Akademię Leona Koźmińskiego w Warszawie
i Kancelarię Raczkowski.
— Dużym podmiotom, działającym w formie grupy spółek, zależy
na tym, aby miały one wspólną agendę w kontekście procedury dla sygnalistów. Chciałyby
też korzystać z usług zewnętrznych specjalistów przy postępowaniu wyjaśniającym
i podejmowaniu działań następczych po zgłoszeniu naruszeń. — wskazuje dr Dominika Dörre-Kolasa, radca prawny i partner
w Kancelarii Raczkowski.
Czytaj więcej
Wszyscy o … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZZgłoś naruszenie/Błąd
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS