Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, którego konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek ma trafić m.in. do NFZ, a także na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków i nowo utworzony Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów.
Rządowe plany zaniepokoiły dużą część mediów, które w środę protestowały we wspólnej akcji “Media bez wyboru”. W ubiegłym tygodniu w środę od rana telewizje Polsat News i TVN24 zamiast programu nadawały specjalny komunikat. Na portalach, m.in. polsatnews.pl, Interia, Onet czytelnicy nie przeczytali żadnego artykułu. Do akcji przyłączyły się również niektóre dzienniki i stacje radiowe. Protest mediów wsparły również niektóre opozycyjne partie polityczne.
ZOBACZ: “Media bez wyboru”. Akcja, która pozbawiła Polaków dostępu do wiadomości
W piątek sprzeciw wobec projektowanych zmian wyraził koalicjant PiS – Porozumienie. W poniedziałek lider wchodzącego w skład Zjednoczonej Prawicy ugrupowania Solidarna Polska, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro stwierdził, że jeśli chodzi o kierunek, Solidarna Polska popiera projekt dotyczący podatku reklamowego, jednak na ostateczną ocenę jest za wcześnie. Ziobro dodał, że szczegóły projektu nie zostały skonsultowane z jego ugrupowaniem.
Prezydent był poinformowany o projekcie
Szef gabinetu prezydenta RP został zapytany, jak Andrzej Duda ocenia rządową propozycję; czy prezydent będzie zgłaszał swoje wnioski, proponował zmiany, a także czy zamierza spotkać się w tej sprawie z przedstawicielem rządu.
– Prezydent był informowany o tym projekcie, ale trudno powiedzieć, że projekt był konsultowany z prezydentem, bo tak nie jest. Prezydent zapowiada, że mu się wnikliwie przyjrzy, kiedy on już wyjdzie z rządu w jakiejś mniej lub bardziej finalnej formie – powiedział Paweł Szrot.
ZOBACZ: Podatek reklamowy może uderzyć w kluby sportowe i supermarkety
Jak dodał, według prezydenta “gdyby rzeczywiście środki pochodzące z zapowiadanego podatku były przeznaczone na NFZ, na Fundusz Medyczny, na udzielanie pomocy Polakom, to sprawa jest na pewno do poważnej dyskusji”.
– Mam wrażenie, że przed rządem jest jeszcze wewnętrzne uzgodnienie projektu i nadanie mu ostatecznego kształtu. Prezydent chciałby zaczekać aż w rządzie zapanuje, co do tego projektu konsensus i będzie można zobaczyć projekt w jakiejś wersji mniej lub bardziej ostatecznej – powiedział szef gabinetu prezydenta RP.
Poziom de minimis
O to czy projekt ustawy o podatku od reklam, którego termin konsultacji upływa 16 lutego, trafi na wtorkowe posiedzenie Rady Ministrów i czy planowane są w nim zmiany był pytany w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w Gdańsku.
– Bardzo ważne jest, żeby zastosować odpowiednie pułapy opłat cyfrowych, opłat za reklamy w zależności od wielkości medium i tutaj temu się raz jeszcze na pewno przypatrzymy. To znaczy, że jeżeli jakiś pułap nie jest osiągnięty – to nazywa się czasami w nomenklaturze unijnym poziomem de minimis – to podatek nie jest płacony – powiedział Morawiecki.
ZOBACZ: Rząd rozważa zmiany ws. podatku od reklam. “Zasadnicza dotyczy prasy”
Zaznaczył, że zamierzeniem jest, “żeby ten system był progresywnym; to znaczy, żeby ci, którzy najwięcej zarabiają na reklamie, żeby zapłacili więcej lub trochę więcej niż ci, którzy zarabiają mniej”. Szef rządu wskazał, że projektowany podatek nie obejmie mediów lokalnych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS