Rząd zobowiąże media do płacenia podatku od reklamy nie tylko słodyczy, leków, suplementów diety, ale także wyrobów medycznych, czyli m.in. pieluchomajtek, maseczek, ortez czy kul. Producenci płacąc więcej za reklamy mogą podwyższyć ceny tych wyrobów.
Przed kilkoma dniami światło dzienne ujrzał projekt ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzenia Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów.
Mocą nowych przepisów rząd planuje powołać Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów, na który składki będą płacić media. Będą oddawać 7,5 lub 10 proc. rocznych wpływów z reklamy. W zależności od tego, jaki mają roczny przychód z reklam.
Pieniądze na zdrowie uderzą w zdrowie
Na Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów trafi z tego 35 proc., zaś do NFZ ma popłynąć 50 proc. wpływów z podatku od reklamy. Wreszcie 15 proc. ma popłynąć do Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków.
Rząd ustami premiera Mateusza Morawieckiego wskazuje, że będą to pieniądze na zdrowie, skoro popłyną do kasy NFZ. A epidemia koronawirusa pokazała jakie są potrzeby i niedobory finansowe w tym obszarze. Tyle, że rząd będzie oficjalnie egzekwował pieniądze na szczytny cel, a tak naprawdę może to uderzyć w zdrowie, a konkretnie w kieszenie pacjentów.
Wszystko przez to, że media drukowane, internetowe i kina będą musiały płacić podatek od reklamy napojów słodzonych, produktów leczniczych i suplementów diety. Ale projekt ustawy o podatku od mediów wspomina o czymś jeszcze. Media zapłacą podatek także od reklamy wyrobów medycznych. A pod tym pojęciem kryje się wiele produktów, w tym np.
- pieluchomajtki
- ortezy
- wózki inwalidzkie i cały sprzęt rehabilitacyjny
- strzykawki
- maseczki
Są to także produkty na granicy – tzw. borderline – czyli między suplementem diety a wyrobem medycznym, np. lizaki na gardło, spraye do nosa, ucha, syropy.
– Te produkty są faktycznie często reklamowane. Każdy wie, że są to tak naprawdę suplementy diety zarejestrowane jako wyroby medyczne dla większego prestiżu i łatwości rejestracji. Dlatego do projektu ustawy rząd dodał zapis o wyrobach medycznych. Tyle, że to sprawi, że podatek obejmie wszystkie wyroby medyczne. Nie ma tu żadnych wyjątków, nie wyłączono np. wyrobów wydawanych na zlecenie lekarza, czyli m.in. pieluchomajtek. Niestety od lat jest dla nas problemem, że nie ma innej definicji prawnej wyrobów medycznych – wskazuje Patryk Sucharda, wiceprezes POLMED Ogólnopolskiej Izby Wyrobów Medycznych.
Wyrób medyczny łatwiej zarejestrować
Dlaczego producenci rejestrują produkty jako wyroby medyczne, a nie suplementy diety? Dlatego, że jest to prostsze. – Rejestracji dokonuje Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
– W momencie, gdy składany jest wniosek o rejestrację, produkt uważa się za zarejestrowany. Urząd ma prawo sprawdzić produkt w ciągu siedmiu dni, ale jest niewydolny i nie nadąża. Czasem tylko zdarzają się kontrole – wskazuje Patryk Sucharda.
Co ciekawe, rząd w 2020 r. obniżył VAT na pieluchomajtki do 5 proc. A teraz wychodzi na to, że pośrednio podwyższa nie nie podatki.
Wyższy podatek od reklam może oznaczać, że będą one droższe do wykupienia dla producentów suplementów diety czy wyrobów medycznych. To może skutkować podwyższeniem cen dla konsumentów, pacjentów. Część wyrobów medycznych jest refundowanych; NFZ dopłaca do pieluchomajtek, ale wiele innych – nie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS