Czytaj też: Skarbówka bezradna. Polacy kombinują i „oszczędzają” przy darowiznach. Jak uniknąć podatku?
Podatek od balkonów — czyli co ma balkon do pasa drogowego?
Pod koniec października Rada Miasta Poznania przyjęła uchwałę dotyczącą wysokości stawek opłat za zajęcie pasa drogowego dróg publicznych w obrębie miasta.
W myśl uchwały wskazaną powierzchnię zajmują m.in. banery reklamowe, stragany, kioski, schody, windy, lecz także „wykusze, balkony, loggie, gzymsy”. Opłata dla mieszkańców z tytułu posiadania balkonu jest raczej symboliczna: nieco ponad 18 złotych rocznie za balkon o powierzchni pięciu metrów kwadratowych. Nie stawki jednak wzbudziły kontrowersje, lecz zasadność wprowadzenia tej opłaty.
– To abstrakcja. W świetle prawa powierzchnia balkonu nie wlicza się do powierzchni użytkowej nieruchomości: domu lub mieszkania. Mówimy zatem o podatku od powierzchni, która nie jest częścią użytkową. To absurd i szukanie pieniędzy w kieszeni „Kowalskiego” – mówi Piotr Juszczyk.
Nasz rozmówca dodaje, że przy zakupie nieruchomości balkon nie jest zazwyczaj wliczany w cenę lokali. – Balkony, co do zasady, są częścią wspólną lokali mieszkalnych tak jak często np. miejsca postojowe, z zastrzeżeniem do wyłącznego prawa korzystania nabywcy lokalu. Mało kto zdaje sobie sprawę, że na balkonie w bloku nie można dokonać żadnych zmian, to część wspólnoty, wiec remonty powinny być dokonywane na jej koszt. To część elewacji zewnętrznej budynku – wyjaśnia ekspert z inFakt.pl.
Czytaj też: Będzie nowa tarcza antyinflacyjna? Nowy rząd w dramatycznej sytuacji. „Próba pogodzenia oczekiwań z możliwościami
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS