A A+ A++

Minister finansów Tadeusz Kościński poinformował, że od 1 stycznia 2021 wchodzi w życie ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej, która do tej pory była corocznie 4-krotnie odraczana ze względu na postępowanie przez Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).

Wprawdzie ostatecznego rozstrzygnięcia w tej sprawie nie ma (Polska wygrała spór z KE w pierwszej instancji) ale w październiku poprzedniego roku rzeczniczka Trybunału przedstawiła opinię, że jego przepisy nie naruszają unijnego prawa w sprawie pomocy publicznej.

Na początku września (TSUE) w II instancji rozpatrywał odwołanie Komisji Europejskiej (KE) od wyroku z maja 2019, w którym to w I instancji unijny Sąd przyznał rację polskiemu rządowi w sporze o wprowadzenie podatku od sklepów wielkopowierzchniowych.

Wtedy także odbyło się wysłuchanie stron: przedstawicieli polskiego rządu i przedstawicieli Komisji Europejskiej, teraz opinia rzecznik potwierdza, że unijny sąd w I instancji miał rację.

Wprawdzie sam wyrok TSUE może zostać ogłoszony dopiero za kilka miesięcy ale jego rozstrzygnięcie najczęściej pokrywa się z opinią rzecznika, zwłaszcza, że KE w odwołaniu nie wniosła żadnych nowych okoliczności w stosunku do postępowania w I instancji.

Przypomnijmy, że już w listopadzie 2016 roku, polski rząd złożył skargę na decyzję KE zawieszającą pobór tego podatku, w związku z czym w 2017 roku Komisja wydała w tej sprawie decyzję ostateczną uzasadniając zawieszenie naruszeniem przez Polskę unijnych zasad pomocy publicznej (uznano, że ten podatek jest pomocą publiczną dla małych i średnich sklepów, które nie będą obciążone tym podatkiem).

W związku z tą ostateczną decyzją KE polski rząd złożył skargę do TSUE podkreślając, że Komisja błędnie zakwalifikowała podatek od sklepów powierzchniowych jako pomoc publiczną, oraz wadliwie i niewystarczająco uzasadniła swoją decyzję.

W połowie maja 2019 roku TSUE w I instancji uwzględnił wszystkie zastrzeżenia polskiego rządu i stwierdził nieważność obydwu decyzji Komisji (zarówno tej wstępnej jak i ostatecznej) i to z miażdżącym uzasadnieniem na jej niekorzyść.

Przypomnijmy także, że rząd ówczesnej premier Beaty Szydło zdecydował o przyjęciu skali progresywnej tego podatku składającej się z dwóch stawek: 0,8 proc. wartości obrotu od przychodu pomiędzy 17 mln zł, a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. wartości obrotu od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie (oznacza to, że przychody poniżej 17 mln zł miesięcznie, a więc 204 mln zł rocznie, nie podlegają temu podatkowi).

Ważnym rozwiązaniem przyjętym przez Radę Ministrów jest to, że wspomniany przychód dotyczy tylko sprzedaży detalicznej (a więc sprzedaży na rzecz osób fizycznych nie prowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych), przy czym przychód nie będzie obejmował wartości podatku należnego VAT (czyli opodatkowana będzie wartość sprzedaży netto, bez podatku VAT).

Nowe obciążenie podatkowe ma na celu oprócz przyniesienia dodatkowych dochodów podatkowych do budżetu, także wyrównanie szans pomiędzy wielkimi sieciami i sieciami dyskontów, a mniejszymi przedsiębiorstwami handlowymi, a także wsparcie dla rodzimych producentów żywności, którzy sprzedają swoje produkty głównie w lokalnych sklepach małych i średnich przedsiębiorstw.

Podatek ma również spowodować doprowadzenie do efektywnego opodatkowania sieci wielkopowierzchniowych, które unikają pełnego opodatkowania w Polsce, transferując część zysków za granicę, a w konsekwencji powstrzymania ekspansji sklepów dyskontowych i wielkich zagranicznych sieci sklepowych.

Bowiem jeszcze w 2008 sklepy małoformatowe w Polsce stanowiły 51proc.wszystkich placówek handlowych, a według szacunków na koniec 2019 roku tego rodzaju sklepy stanowiły już mniej niż 30 proc. wszystkich sklepów (i ten proces zmniejszania liczby małych sklepów trwa nadal).

Dochody z tego tytułu zostały wprowadzone przez Radę Ministrów do projektu budżetu na 2021 w wysokości 1,5 mld zł, choć jak się wydaje zostały one zaprojektowane z dużą ostrożnością.

Wreszcie więc, przede wszystkim zagraniczne sieci handlowe, zaczną płacić podatki w Polsce, ciągle jeszcze, choć już w znacznie mniejszej skali niż do 2015 roku, udaje im się unikać płacenia podatku dochodowego w naszym kraju, podatku od sprzedaży detalicznej już jednak nie unikną.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTeatr Horzycy w Toruniu wydał kalendarz artystyczny na 2021 rok
Następny artykułKościan: Fajerwerki na… środku ulicy