– Pani premier objęła swoją funkcję chwilę przed zajściem w ciążę i narodzinami córki. Tak naprawdę nie miała tej przerwy od pracy, żeby odpocząć i zająć się macierzyństwem. Potem przyszła pandemia, z którą poradziła sobie wyśmienicie, ale nadszedł czas, gdy odczuła skutki tego wszystkiego i przyszło wypalenie zawodowe. Zmęczenie, z którym nie może sobie już ot tak poradzić i musi zadbać o swoje zdrowie psychiczne. Przez długi czas była równocześnie mamą i premierką i ponosiła największą odpowiedzialność z możliwych. Myślę, że poczuła, że to czas, aby zejść ze sceny i skupić się na sobie, swoim dziecku oraz rodzinie – podejrzewa Dorota Minta.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS