O mało znanych faktach dotyczących początków niepodległości Ziemi Sokólskiej w 1919 roku rozmawiali wczoraj uczestnicy Przystanku Historia. Już po raz drugi w siedzibie Powiatowego Domu Kultury w Sokółce odbył się Przystanek Historia organizowany przez Białostocki Odział Instytutu Pamięci Narodowej we współpracy z powiatem sokólskim.
REKLAMA
– W dzisiejszych trudnych czasach, kiedy trzeba głośno mówić prawdę, takie spotkania pomagają oceniać różne wydarzenia oraz pozwalają wychować kolejne pokolenie w prawdzie. Nie takiej jaką my rozumiemy, ale tej zapisanej w dokumentach i relacjach ludzi, którzy w tych wydarzeniach uczestniczyli – powiedział na wstępie Zbigniew Dębko, dyrektor Powiatowego Domu Kultury w Sokółce.
Budowa niepodległego państwa polskiego to nie tylko historia walk o jego granice. To także historia tworzenia w niełatwych warunkach aparatu władzy – administracji rządowej, samorządu, wymiaru sprawiedliwości. O trudnej drodze do niepodległości i początkach budowania państwowości na Sokólszczyźnie opowiedziała zebranym Diana Maksimiuk z Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Białymstoku.
– Prowadząc badania naukowe w Centralnym Archiwum Wojskowym natrafiłam na materiały dotyczące wydarzeń, które rozegrały się Sokólszczyźnie w 1919 roku i chciałabym się nimi z państwem podzielić – rozpoczęła swój wykład Diana Maksimiuk.
O ile historia rozstrzelania 5 żołnierzy Polskiej Organizacji Wojskowej przez Niemców 15 listopada 1918 roku jest w Sokółce dość dobrze opisana i znana, o tyle kształtowanie się polskiej państwowości w okresie od listopada 1918 roku do lipca 1919 roku jest dla większości tzw. „białą plamą”.
– O stosunku ludności miejscowej do wojska wymownie świadczy fakt przyjęcia wojsk polskich przejeżdżających do Grodna – czytamy w raporcie Straży Kresowej z powiatu sokólskiego – przyjęcie to było entuzjastyczne. Tłum ludu wszędzie wychodził na spotkania ze łzami w oczach i prawdziwym uniesieniem (szczególnie w Sokółce i Kuźnicy) – zacytowała jeden z dokumentów, do którego udało się dotrzeć prowadząca wykład pracownica OBBH IPN w Białymstoku.
Sokólszczyzna, pomimo tego, że do końca kwietnia 1919 roku była okupowana przez wojska niemieckie, była brana pod uwagę przez władze centralne w Warszawie jako obszar, który po zakończeniu okupacji wejdzie w skład odbudowującego się państwa polskiego.
Również Niemcy starając się załagodzić sytuację i porozumieć się z lokalną społecznością, podjęli pertraktacje z komitetami parafialnymi. Efektem negocjacji było porozumienie z 18 grudnia 1918 r. o utworzeniu Rady Powiatowej, złożonej z przedstawicieli poszczególnych gmin, wyłonionych przez komitety parafialne. Zgodnie z wolą Niemców, do nowo powstałego organu władzy weszli też Żydzi i Rosjanie. Na czele rady, w ramach której powołano czteroosobowe prezydium, stanął inżynier Marian Baehr z majątku Makowlany. Jego zastępcą został Nikodem Hryckiewicz, odpowiedzialny za sprawy bezpieczeństwa (milicję, sądy, więzienie). Administrowanie lasów państwowych otrzymał leśnik Michał Łozowski, a sprawy aprowizacji powiatu – Albin Moroz. Cała administracja cywilna, z wyjątkiem zarządu koleją, znalazła się w polskich rękach. Współpracowała ona, w konspiracji przed Niemcami, z rządem odrodzonego państwa polskiego, od którego otrzymała wsparcie finansowe w postaci pożyczki na zaspokojenie potrzeb powiatu.
REKLAMA
W międzyczasie wśród lokalnej społeczności zbierano pieniądze na odrodzone Wojsko Polskie, przyjmowano i szkolono konspiracyjnie ochotników, a następnie przerzucano ich do formujących się polskich oddziałów w Zambrowie, Łapach, Łomży i Ostrowi Mazowieckiej. Ponad 600 osób zasiliło szeregi Dywizji Litewsko-Białoruskiej. Akcję koordynowali byli żołnierze I Korpusu Polskiego na Wschodzie: por. Nikodem Sulik, por. Zygmunt Bujnowski i por. Józef Tarasiewicz. Z kolei łącznikami z rządem polskim byli Nikodem Hryckiewicz (z ramienia Rady Powiatowej) i proboszcz z Czarnej Wsi ks. Edward Szapel (z ramienia sokólskiego POW).
Niepodległość przyszła do Sokółki w dniu 28 kwietnia 1919 roku, kiedy do naszego miasta przybyły pierwsze oddziały wojska polskiego.
– Cała ludność miasta wyległa na powitanie drogich gości. Okrzyki na cześć wojska, Piłsudskiego, Paderewskiego, Sejmu itp. raz po raz wzbijały się w niebo , że oto na tę ziemię znękaną i hańbioną od tylu lat zeszło światło wolności. I tak kilka godzin spędziła ludność na stacji ciesząc się żołnierzykiem polskim, który im wolność przyniósł, żołnierzykiem, często bardzo biednie odzianym i obutym, ale za to posiadającym bogactwo nad bogactwa: gorącą miłość ojczyzny i pierś bohaterską – te słowa depeszy generała Wojciecha Falewicza wysłane do Naczelnika Państwa przypomniała Diana Maksimiuk kończąc spotkanie w ramach Przystanku Historia w Sokółce.
opr. (orj)
Zdjęcia – Powiat Sokólski/Facebook:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS