Natalia po raz pierwszy wybierze się na początek roku szkolnego własnego dziecka. Marta 1 września przywita z rodziną w termach, po czym wróci do pracy nad tworzeniem azylu dla osłów. – Dopiero jak powiedziałam sobie na głos, że nie chcę już być nauczycielem, kamień spadł mi z serca – słyszę.
Małgorzata pracę w szkole rozpoczęła w 2015 roku. Nauczycielką języka polskiego była przez siedem lat. Obecnie pracuje jako opiekun klienta w jednym z wydawnictw.
– Pierwszy raz mam wolne 1 września. W nowej pracy szef zgodził się na to bez problemu. Jadę z mężem do Warszawy, na wycieczkę. Nie żałuję, a wręcz czuję ulgę, że mnie nie dotyczy to wszystko, co będzie się działo w nowym roku szkolnym – mówi.
Dlaczego zdecydowała się odejść z zawodu?
– Zaczęło się jakieś półtora roku temu podczas najdłuższego okresu nauczania zdalnego. Nabawiłam się zaburzeń depresyjnych. Nie tylko przez szkołę. To był słaby okres. Oczywiście nikt w pracy o tym nie wiedział. W zeszłym roku szkolnym dostałam bardzo ciężką klasę do prowadzenia. Czułam, że nie mam już takich chęci do działania. Dopiero jak powiedziałam sobie na głos, że nie chcę już być nauczycielem, kamień spadł mi z serca – przyznaje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS