Obrońca oskarżonego na początku procesu złożył wniosek o wyłączenie jawności rozprawy. Jak przekonywał, obecność dziennikarzy źle wpływa na jego klienta, a co więcej – media miały “już wydać na niego wyrok”, gdy po raz pierwszy poinformowały o jego zatrzymaniu i zarzutach, jakie postawiła mu prokuratura.
Sąd jednak nie zgodził się z tą argumentacją, wskazując na brak interesu społecznego, by rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami.
Usłyszał od ofiary, że już go nie kocha
Do zdarzenia objętego aktem oskarżenia doszło w czerwcu ubiegłego roku. Na ławie oskarżonych zasiadł mieszkaniec Strzelec Opolskich, który ostatnie lata spędził, pracując fizycznie w Niemczech.
Małżeństwo poznało się w 2012 roku. Po trzech miesiącach znajomości wzięli ślub. Kobieta posiadała dzieci z poprzedniego związku, jednak wkrótce doczekali się także wspólnego potomstwa. Jak oskarżony sam przyznał na rozprawie, pierwsze dwa i pół roku małżeństwa były idealne.
– Gdy zaczynało nam brakować pieniążków, wtedy po raz pierwszy usłyszałem, że mnie nie kocha i każe mi się wynosić – tłumaczył Daniel N.
Dzieci wyznały mu prawdę o matce
Małżonkowie widywali się tylko w weekendy. Resztę dni mężczyzna spędzał w Niemczech, podczas gdy jego żona w tym czasie miała zajmować się domem.
W dniu poprzedzającym zdarzenie jego pasierbica powiedziała mu, że podczas jego nieobecności Katarzyna poszła na ślub swojej przyjaciółki. Nie była na nim jednak sama, ponieważ jako partnera wzięła swojego znajomego.
– Dzieci powiedziały mi, że później też u nich nocował – zeznał mężczyzna.
Zaatakował żonę w łazience
To rozwścieczyło oskarżonego. Żeby rozładować emocje, poszedł do baru, w którym wypił kilka piw. Pijany nocował w garażu. Nad ranem chciał porozmawiać z żoną na temat jej kochanka.
– Chciałem jej powiedzieć, by go zostawiła i była ze mną, bo rodzina jest najważniejsza – zarzekał się oskarżony.
W ręku trzymał rozbitą butelkę piwa. Wtedy między małżonkami doszło do szamotaniny. Wówczas mężczyzna zranił kobietę w szyję, twarz i dłonie. Temu oskarżony nie zaprzeczył. Stwierdził jednak, że nie chciał jej zrobić krzywdy, że był to wypadek, ponieważ w amoku przewrócili się na siebie i wtedy doszło do przypadkowego zadania obrażeń.
Mężczyzna odpowiada za usiłowanie zabójstwa, za które grozi nawet dożywocie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS